NKP w trzeciej lidze! (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

- Drużyna zagrała na miarę swoich możliwości. Ściągnąłem z nich presję, szkoda, że nie wcześniej. No cóż, jedziemy się bić o awans do Barcic – powiedział trener NKP, Marek Żołądź.

Wtedy jeszcze nie znał końcowego wyniku w Bochni, gdzie tamtejszy BKS przegrywał 0:1 z Barciczanką, najgroźniejszym rywalem do awansu. Grała jednak w dziesiątkę. W dramatycznych okolicznościach, w 93 minucie gospodarze wyrównali z karnego i w szatni Podhala mogły wystrzelić korki od szampana. W 1977 roku KS Podhale również wywalczyło awans do trzeciej ligi. Po raz drugi klub z Nowego Targu grać będzie w tej klasie rozgrywkowej.
NKP musiał wygrać z Żabnem i dokonał to w najlepszym stylu tej wiosny. Na pewno pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była najlepsza w rundzie rewanżowej. Od początku górale nastawali ton rywalizacji. Grali szybko piłką, akcje były składne i mogły się podobać. Co najważniejsze stwarzali sobie dogodne sytuacje. Pierwsze dwie bramki padły po rozegraniu rzutów rożnych.

– Muszę podziękować Grześkowi Hajnosowi, bo długo rozmawialiśmy na temat stałych fragmentów gry. Dzięki temu wpadła pierwsza bramka. Słowa podziękowania należą się też pani dr psycholog z Krakowa, która doradziła nam pewne rzeczy. Całkiem inaczej zachowywaliśmy się na boisku, inaczej trenowaliśmy, ze sobą rozmawialiśmy. Tak drużyna powinna grać w każdym meczu – powiedział Marek Żołądź.

NKP Podhale – Polan Żabno 5:1 (2:0)

Stefan Leśniowski, zdj. Krzysztof Garbacz
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama