Drugi etap 72. Tour de Pologne - Pelucchi triumfuje. Kraksa w peletonie
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Matteo Pelucchi (IAM Cycling) wygrał drugi etap 72. Tour de Pologne UCI World Tour z Częstochowy do Dąbrowy Górniczej. Liderem wyścigu pozostał Marcel Kittel (Giant - Alpecin). Pod koniec etapu w peletonie doszło do poważnej kraksy.
Drugi etap 72. Tour de Pologne rozwijał się zgodnie z dobrze znanym scenariuszem. Tuż po starcie w Częstochowie uciekło pięciu kolarzy. W grupce było dwóch Polaków – Kamil Gradek z Reprezentacji Polski oraz Adrian Kurek z CCC Sprandi Polkowice, a także Marcus Burghardt (BMC Racing), Martinj Keizer (LottoNL-Jumbo), Sander Armee (Lotto-Soudal). Przewaga uciekinierów sięgała dwóch minut, ale nie robiła większego wrażenia na sprinterach, którzy spokojnie jechali w głównej grupie. Jak nakazuje scenariusz płaskiego etapu, na rundach w Dąbrowie Górniczej peleton wchłonął pracującą przez większość dystansu grupkę i zaczął szykować się do finiszu. Na około 300 metrów przed metą Caleb Ewan (Orica GreenEdge) przy ogromnej prędkości zahaczył o innego kolarza i peleton posypał się jak domino. Wywróciło się ponad 20 kolarzy, a ci, którzy uniknęli kraksy rozpoczęli walkę o etapowe zwycięstwo. Najszybszy okazał się Pelucchi, który wyprzedził Kittela oraz Giacomo Nizzolo (Trek Factory Racing). Pozostali kolarze – ci zatrzymani przez kraksę i ci, którzy w niej ucierpieli – jeszcze przez długi czas powoli dojeżdżali do mety.Żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej Skandia zachował Marcel Kittel. Na prowadzeniu w klasyfikacji górskiej Tauron umocnił się Adrian Kurek, który wygrał dziś dwie górskie premie trzeciej kategorii w Dąbrowie Górniczej i Będzinie. Dzięki dwóm wygranym lotnym premiom Lotto koszulkę najaktywniejszego kolarza zdobył Kamil Gradek. Najlepszym sprinterem pozostaje Kittel, w klasyfikacji premii Lotos dla najlepszego Polaka prowadzi Michał Kwiatkowski (Etixx – Quick Step), a pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej zajmuje Giant – Alpecin.
Marcel Kittel: Jako zespół dobrze rozgrywaliśmy końcówkę. Może pod koniec, na półtora kilometra przed metą, mogliśmy być trochę wyżej, ale nie sądzę, aby to był problem. Było nerwowo, stąd ta kraksa. To się wydarzyło obok mnie, dwaj kolarze zetknęli się rowerami i tak to się zaczęło. Tak się czasem zdarza. Musimy iść do przodu i przygotować się do kolejnego etapu. To znów etap sprinterski, mamy żółtą koszulkę, więc chcemy ją obronić.
Michał Kwiatkowski: Na pewno czuję się lepiej niż ci, którzy uczestniczyli w kraksie. Mam nadzieję, że wszyscy będą w pełni sił i staną jutro na starcie, bo to nie wyglądało dobrze. Ja byłem wysoko, ale ręce miałem zaciśnięte na hamulcach od ostatniego zakrętu, bo zdawałem sobie sprawę, że takie rzeczy mogą się zdarzyć. Jechałem czujnie i miałem oczy szeroko otwarte.
Adrian Kurek: Zdecydowałem się atakować na premiach górskich, obie wygrałem. Jeśli chodzi o lotne premie to nie do końca udało się zrealizować nasze założenia. Ale koszulki nie są za darmo, trzeba o nie powalczyć. Postaramy się jedną z nich dowieźć do Krakowa.
Kamil Gradek: Mieliśmy określoną taktykę – były osoby, które miały zabrać się w odjazd. Cel zrealizowany, bo udało się zdobyć koszulkę. Dziś jeszcze pogoda nie dała się we znaki, ale prognozy mówią o 35 stopniach, a ja nie przepadam za takimi upałami.
We wtorek odbędzie się trzeci etap 72. Tour de Pologne. Kolarze będą mieli do pokonania 166 kilometrów z Zawiercia do Katowic.
źródło: materiał prasowy
Więcej na temat
komentarze
reklama