Spektakl "Wawel. Alchemia światła" (zdjęcia)

W piątek 18 września wieczorem na Wawelu odbyło się wyjątkowe widowisko, "Wawel. Alchemia światła". Na dziedzińcu arkadowym zobaczyliśmy niecodzienny spektakl wykorzystujący m.in. visual art i 3D mapping, który ożywi wawelskie legendy. W spektaklu wzięli udział liczni artyści, w tym Anna Dymna czy Jerzy Stuhr, którzy odpowiadali za dialogi w niezwykłym spektaklu.

"Wawel. Alchemia światła" to nowoczesne widowisko łączące różne elementy sztuki z wyjątkową graficzną oprawą.

W spektaklu trwającym 70 minut zobaczyliśmy i usłyszeliśmy wiele legend związanych z Wawelem. Wyrażone zostaną one w postaci muzyki na żywo, malarstwa, tańca, śpiewu i słowa oraz trójwymiarowych obrazów, które zostaną nałożone na arkady wawelskiego dziedzińca.

Ze scenariusz widowiska odpowiada Michał Zabłocki. Bohaterowie wielu legend związanych z Wawelem pojawiali się za sprawą iluminacji, efektów specjalnych i animacji smoka wawelskiego, który m.in. dokonywał zniszczenia wirtualnego Wawelu.

Za "słowo" w spektaklu odpowiadają tacy wybitni artyści jak Anna Dymna, Jerzy Stuhr, Grzegorz Turnau i Jerzy Trela. Na scenie pojawiły się takie historyczne czy legendarne postacie jak Królowa Państwa Wiślan, Alchemik, Stańczyk czy książę Krak (Dorota Segda, Krzysztof Górecki, Kajetan Wolniewicz, Franciszek Muła i Janusz Radek). Całość aranżacji dopełniały grupy taneczne i muzyczne.

Wyjątkowe wizualizacje graficzne były możliwe dzięki użyciu projektorów w technologii 3chip DLP, o łącznej mocy prawie 200 tys. lumenów. Obrazy zostały wyświetlone na ekranie o około 120 metrów długości i 15 metrów wysokości, co w sumie daje około 1800 metrów kwadratowych projekcji. Magię dźwięku przestrzennego zapewnił system kwadrofoniczny.

Widowisko przygotowano w wyniku wieloletniej współpracy Wawelu i firmy Tauron, która wspiera Zamek od 2010 roku.

Warto dodać, że w pierwszym dniu premiery widowiska spadł dość obfity deszcz, który nie pokrzyżował planów organizatorów. Przygotowano dla widzów peleryny przeciwdeszczowe.

opr. i zdj. Tomasz Cichocki