"Szarotki" wysoko pokonały Unię Oświęcim (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. „Szarotki” w 8 minut załatwiły sprawę, momentami grając jak za dawnych dobrych lat. Odżyły wspomnienia. Unia w tych fragmentach meczu była bezradna.

Podhale rozpoczęło z wielkim impetem. Wykorzystało grę w podwójnej przewadze (Haverinen trafił w okienko) i poszło za ciosem. Chwilę później Witek popełnił błąd nie zamrażając „gumy” i Neupauer to wykorzystał. W 8 minucie było już 3:0 po indywidualnej akcji Wielkiewicza. Czarował, czarował zza bramką Witka, aż zaczarował obronę i golkipera, pokonując tego ostatniego – jak mawiają hokeiści - od zakrystii. Wielkiewicz jeszcze kilka razy popisał się techniką, sprytem i szybkością. – Nieprawdopodobne co ten gracz wyczynia. Jaką przeszedł metamorfozę – słychać było z trybun.

Nie tylko on zadziwiał kibiców. Cała drużyna grała wyśmienicie. Kilka akcji było przedniej urody i tylko szkoda, że po nich krążek nie wpadł do siatki. Aktorzy otrzymywali zasłużoną burze braw. Oświęcimianie grając w przewadze postraszyli górali. Gdy oba zespoły grały w komplecie sporadycznie goście gościli w tercji „szarotek”.

- Początek nam siadł – przyznał Krzysztof Zapała. – Publiczność nam pomogła. Dobrze byliśmy przygotowani do meczu, lepiej niż podczas wyjazdów. Unia nie miała za wiele do powiedzenia.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 5:0 (3:0, 1:0, 1:0)

Stefan Leśniowski, zdj Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama