Byliśmy w Białce Tatrzańskiej
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Aby nie ryzykować wzrostu poziomu cholesterolu po wczorajszej Wigilii i czekających nas jeszcze biesiadach wybraliśmy się na szybkie narty do Białki Tatrzańskiej
Jest to bodaj aktualnie najlepiej przygotowana stacja - działają aż trzy koleje krzesełkowe Kotelnica, Bania i Kaniówka Biorąc pod uwagę fatalne warunki atmosferyczne czyli brak naturalnego śniegu i temperaturę która dziś przekraczała 10 stopni Celsjusza na plusie to przygotowanie i utrzymanie tych tras było i jest nie lada wyzwaniem.Wystarczy rzucić okiem w kierunku Grapy-Litwinki gdzie po śniegu zostało tylko kilka białych placków by docenić starania które podjęto w Białce.
Same warunki na stokach wymykają się ocenie i w zaistniałej sytuacji jakie by nie były, ważne że można pojeździć.
Dziś w Białce były tłumy. Wszystkie otwarte trasy i wyciągi były oblegane przez narciarzy ale wszystko działało jak zwykle sprawnie i szybko. Poza trasami w Białce też było tłoczno, wszystkie zlokalizowane przy wyciągach knajpki, bary i kawiarnie pełne były ludzi cieszących się pięknym słońcem i namiastką zimy. Jak to w Białce o tej porze roku - na każdym kroku jest mnóstwo turystów spędzających tu święta, i mówię tu nie tylko o naszych rodzimy turystach ale o dużej i zauważalnej grupie turystów z Korei. Często też słychać język rosyjski co dobrze rokuje - może skoro zima nie zdążyła na nasze święta, to zdąży na te prawosławne za kilkanaście dni.
wo/
Więcej na temat
komentarze
reklama