Fałszywy alarm bombowy w Krakowie
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Wczoraj w nocy o godz.22.57 dyżurny KMP w Krakowie odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że podczas spożywania alkoholu z nieznanym mu bliżej człowiekiem uzyskał informację, że nastąpi wybuch przy statkach na bulwarach wiślanych.
Błyskawicznie ustalono kto i z jakiego adresu dzwonił. Policjanci, którzy przyjechali na ustalony adres zastali w mieszkaniu 3 osoby - matkę i dwóch synów . Obydwaj mężczyźni byli pod widocznym wpływem alkoholu. Zostali oni zatrzymani i przewiezieni do V komisariatu Policji. Tam przebadano ich alkomatem, który wskazał że jeden ma 2,2 promila a drugi prawie 3,5 promila. W trakcie rozmowy jeden z nich - 56 latek (2,2 promila) - przyznał się, że to on zaalarmował Policję o potencjalnym wybuchu na bulwarach wiślanych. Policjanci z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego KMP w Krakowie sprawdzili 18 barek na Wiśle, ale nie odnaleźli żadnych ładunków wybuchowych. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi grzywna do 1500zł. Sąd może orzec również nawiązkę w wysokości do 1000zł.źródło: Małopolska Komenda Policji w Krakowie
Więcej na temat
komentarze
reklama