Papież odpoczywał. Wierni odeszli spod okna bez spotkania z Franciszkiem (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W sobotę wieczorem papież Franciszek wrócił z Brzegów. Pod oknem na Franciszkańskiej 3 tradycyjnie zebrały się tłumy. Rozentuzjazmowani pielgrzymi śpiewali "Barkę", hymn Światowych Dni Młodzieży, skandowali "Papa Francesco" i "Kochamy Ciebie".

Z upływem czasu, gdy okno papieskie nie otwierało się, coraz częściej słychać było pytania, czy Franciszek zdecyduje się w nim pokazać. Nadzieje rozwiał ochroniarz, który przekazał informację, że papież jest bardzo zmęczony i nie wyjdzie do okna. Część osób skłoniło to do jeszcze głośniejszego wołania imienia papieża.

Przy coraz głośniejszych nawoływaniach tłumu, wolontariusze zaczęli prosić o ciszę. - Okażcie miłosierdzie Franciszkowi - mówiła młoda dziewczyna do osób opierających się o barierki. - Pomódlcie się za papieża i zrozumcie, że miał on ciężki dzień, a w niedzielę będzie odprawiał mszę - próbował inny wolontariusz.

Prośby wolontariuszy przyniosły skutek dopiero kilka minut przed godz. 23, gdy tłum zaczynał kierować się ku wyjściu.

Niektórzy wierni nie kryli swojego rozczarowania i rozgoryczenia zwłaszcza, że była to ostatnia noc papieża Franciszka w Polsce przed odlotem i zakończeniem światowych dni młodzieży w Polsce

Tomasz Cichocki
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama