Nie masz to jak Pierwsza, nie" - 61. Lekcja Śpiewania z Loch Camelot (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

KRAKÓW. "Nie masz to jak Pierwsza, nie" - to tytuł 61. Lekcji Śpiewania, która odbyła się w piątek. Na Małym Rynku zabrzmiały pieśni związane z rocznicą wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej.

Do śpiewania zaproszeni byli wszyscy chętni. Koncert prowadzili tradycyjnie Kazimierz Madej i Waldemar Domański oraz akompaniowała znakomita Ewa Kornecka Kancelaria Prezydenta Krakowa przygotowała 4,5 tysiąca bezpłatnych śpiewników.

Podczas Lekcji zabrzmiały m.in. pieśni: "Kadrówka", "Przybyli ułani", "Warczą karabiny", "Orlątko" czy "My, Pierwsza Brygada".

Lekcja Śpiewania to typowy „krakowski produkt”, bo jak inaczej wytłumaczyć zjawisko, jakim jest śpiewanie przez tysiące ludzi, często na deszczu i mrozie, archaicznych piosenek na Rynku Głównym, Małym Rynku czy placu Szczepańskim.

Idea śpiewania narodziła się 13 lat temu, kiedy do krakowskiego magistratu przyszło dwóch „pozytywnie zakręconych” panów i zaproponowało zmianę sposobu obchodów Święta Niepodległości - ze smutnych, ich zdaniem, na radosne. Hasła: „precz ze smutkiem…” i „patriotyzm nie musi być cierpieniem...” budziły obawy, ale mimo to wydano zgodę na zorganizowanie pierwszego koncertu pt. „Radosna Niepodległości”.

11 listopada 2002 roku pod Sukiennicami rozdano kilkaset śpiewników i wspólnie z prawie dwutysięczną publicznością odśpiewano trzydzieści „pięknych i wesołych piosenek”. Od tej pory wzruszenie i radość to typowe „objawy” wspólnego śpiewania, a pojawianie się na koncertach całych rodzin to norma.

Lekcja Śpiewania to przewrotna forma koncertu, polegająca na tym, że to nie artyści, ale właśnie publiczność jest głównym wykonawcą. Związany od początku z „lekcjami” krakowski kabaret Loch Camelot, choć de facto wykonuje koncert, umownie „wspiera” i pomaga w śpiewaniu, podając odpowiednią tonację i linię melodyczną.

Tomasz Cichocki i mat prasowe Ośrodka Kultury Biblioteki Polskiej Piosenki
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama