Liga Mistrzów w hokeju. Comarch Cracovia pokonana przez Sparte Praga (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Comarch Cracovia w debiucie w Lidze Mistrzów przegrała 2:7 ze Spartą Praga. Na trybunach Tauron Areny zasiadło ponad 7 tys. kibiców, w tym kilkudziesięciu z Pragi.

Cracovia przekonała się jak wygląda hokej na europejskim poziomie. Jaka różnica ją dzieli od najlepszych. W debiucie w Lidze Mistrzów otrzymała lekcję nowoczesnego i szybkiego hokeja.

- Samo to, że Cracovia może rywalizować z takimi zespołami jak Sparta i Farjestad BK, to wielkie wydarzenie dla polskiego hokeja - uważa jedna z hokejowych sław Cracovii i reprezentacji Polski, Roman Steblecki.

Sparta to wicemistrz ligi czeskiej, którą od polskiej dzieli przepaść. Cracovia nie była faworytem, to mało powiedziane. - Każdy mecz zaczyna się od 0:0. W sporcie wszystko jest możliwe i wszystkiego można się spodziewać. W wielu przypadkach autsajderzy wygrywają z faworytami – przypominał przed meczem Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.

Nie doszło jednak do niespodzianki. „Pasy” próbowały, starały się, ale to nie wystarczyło. Czesi swobodniej poruszali się po lodzie, lepiej operowali krążkiem. Grali kombinacyjnie i potrafili wykorzystać każdy błąd rywala. Tego niestety nie da się powiedzieć o krakowianach. Przewaga fizyczna, techniczna i taktyczna wicemistrzów Czech nie podlegała żadnej dyskusji.
Czechom nie trzeba było wiele, gdy na ławkę kar powędrował Dutka. W 19 sekundzie gry w przewadze Sparta zdobyła gola. Strzelcem Klimek. Krakowianie próbowali się odgryźć. Groźnie strzelał Kapica, szanse miał Dziubiński, gdy Pech odsiadywał 2 minuty. Urbanowicz też nie potrafił pokonać golkipera prażan, a potem „Pasy” ostemplowały słupek.

Początek drugiej tercji dla Czechów, którzy po raz drugi zmusili Radziszewskiego do wyjęcia krążka z siatki. Odpowiedź Cracovii błyskawiczna. szybkim kontrataku do siatki trafił Drzewiecki! W zamieszaniu pod bramką Cracovii przytomnie zachował się Kalina i skierował krążek do siatki. 2 minuty później Netik podwyższył na 4:1 dla Sparty, ale ostanie słowo w tej tercji należało do gospodarzy (Jencik).

W trzeciej tercji gospodarzom zabrakło sił i wicemistrzowie Czech wykorzystali słabość rywala, strzelając trzy gole. Goście zdobyli gola nawet grając w liczebnym osłabieniu. Błędy, błędy w defensywie, w rozgrywaniu krążka. - Trzeba poprawić grę w obronniej – zasugerował Roman Stebelcki.


Comarch Cracovia - Sparta Praga 2:7

Tercje: 0:1. 2:3, 0:3.

Gole: 0:1 Klimek (10., Pech, Ihnacek), 0:2 Gernat (24., Klimek), 1:2 Drzewiecki (25., Jencik, Słaboń), 1:3 Kalina (28., Uher), 1:4 Netik (29., Mikus), 2:4 Jencik (38., Słaboń, Kapica) 2:5 Cajkovsky (49., Klimek, Vrana), 2:6 Netik (56., Uher), 2:7 Netik (58., Pech, Uher).

Comarch Cracovia: Radziszewski - Noworyta, Novajovsky, Dziubiński, Svitana, Szinagl - Iberer, Rompkowski, Słaboń, Urbanowicz, Kapica - Kolarz, Wajda, Chovan, Jencik, Drzewiecki - Dąbkowski, Dutka, Domagała, Kisielewski, Kucewicz

Sparta Praga: Popperle - Cajkovsky, Piskacek, Vrana, Klimek, Ihnacak - Kalina, Svrcek, Hlinka, Netik, Uher - Hrbas, Mikus, Kudrna, Pech, Kumstat - Eminger, Gernat, Cingel, Cernoch, Prochazka


W piątek rywalem krakowian będzie szwedzki Farjestad BK.

Stefan Leśniowski/ s/ zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama