TatrySki Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 3:2 (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. - W takich warunkach pogodowych nie dało się grać lepszego hokeja. Lód po prostu był kiepski - powiedział Krzysztof Zapała. Schodzący do szatni zawodnicy, z obu drużyn, psioczyli na stan tafli i mgłę.

- Nie wystarczy grać konsekwentnie przez 58 minut. Zdecydowanie za mało, żeby zaistnieć w ekstraklasie. Trzeba przez 60 minut, a tego zabrakło mojej młodej drużynie. Młodzi za bardzo chcieli - podsumował Jacek Płachta.

- Nie było łatwo - przyznał Krzysztof Zapała. - Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Jacek Płachta preferuje agresywny styl gry. Poradziliśmy sobie i zaksięgowaliśmy trzy punkty. W takich warunkach pogodowych nie dało się grać lepszego hokeja. Lód po prostu był kiepski.

- Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy, bo katowiczanie zmontowali ciekawy zespół - mówi Marek Ziętara. - Dwie tercje było pod nasze dyktando, graliśmy w tercji przeciwnika, ale skuteczność zawodziła. Po błędzie w tercji środkowej straciliśmy gola. W drugiej zaczęło nam wpadać, ale gol katowiczan dodał im wiary. Mecz zrobił się na styku i musieliśmy grać uważnie i cierpliwie. Zawsze start jest trudny, tym bardziej, gdy mecz rozgrywany jest w ciężkich warunkach. Pojawiła się woda na lodzie i mgła.

TatrySki Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 3:2 (0:1, 3:0,0:1)
0:1 Jakovlevs - Jaworski (14:54)
1:1 M. Michalski - Haverinen (30:40)
2:1 Różański - Jaśkiewicz (32:40 w przewadze)
3:1 Iossafov - Syrei (39:01)
3:2 Lukacevic - Strzyżowski - Rąpała (45:56)

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

źródło: SportowePodhale, Podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama