Jednym przeszkadzają, innym ich brakuje. Ławki miejskie…
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Są tacy mieszkańcy Tarnowa, którzy chętnie posiedzieliby na świeżym powietrzu. Czasem jednak nie ma gdzie… Władze miasta rozważają wprowadzenie programu „miejskiej ławeczki”.
Na zjawisko znikania z tarnowskiej przestrzeni miejskiej ławek zwrócił uwagę radny Zbigniew Kajpus. Jak zaznaczył, dochodzą do niego uwagi mieszkańców, że w różnych dzielnicach Tarnowa znika z krajobrazu tzw. mała architektura. Tymczasem sporo starszych osób chciałoby spędzić czas poza mieszkaniem, usiąść w dogodnych miejscach. Na przykład podczas spaceru i odpocząć.Jednak znaleźć takie miejsca coraz trudniej.
Radny zaapelował więc do władz miasta o przeanalizowanie ilości ławek oraz ewentualne podjęcie działań zmierzających do ich zamontowania.
Jak się okazuje, ławek wbrew pozorom w Tarnowie przybywa. Jak wyjaśnił Roman Ciepiela, prezydent miasta, tylko w tym roku zamontowano 40 miejsc do odpoczynku. Do końca roku ma się pojawić kolejnych 30.
Ciepiela jednak przyznał, że w pewnych miejscach ławki faktycznie są demontowane. - Są takie rejony, gdzie ludzie przed domem lub blokiem nie życzą sobie ławek – poinformował. – Mamy w tej sprawie protesty.
Zasugerował, że rozwiązaniem mogłoby być uruchomienie swoistego programy „tarnowskiej ławeczki”, gdzie można by zgłaszać miejsca, w których umiejscowienie miejsc do odpoczynku na świeżym powietrzu nie byłoby kontrowersyjne, na przykład przy trasach prowadzących do sklepów czy kościołów.
eł
Więcej na temat
komentarze
reklama