Afera w tarnowskim MPK? "Oburzeni" żądają dymisji prezesa spółki
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Tarnowie ustosunkował się do niepojących informacji przekazanych m.in. przez byłego pracownika spółki. W tarnowskiej firmie zapewniającej transport w mieście miało dojść do zagrażającym życiu pasażerów nieprawidłowości.
Stowarzyszenie "Oburzeni" o sprawie poinformowali Najwyższa Izbę Kontroli, Centralne Biuro Antykorupcyjne a także zażądali od prezydenta Tarnowa zdymisjonowania prezesa miejscowego MZK."W związku z niepokojącymi mieszkańców Tarnowa wypowiedziami jednego z pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (MPK) oraz dziennikarza tarnowskiego na sesji Rady Miejskiej w Tarnowie w dniu 13 października 2016, które mogą wskazywać m.in. nie zły stan technicznych autobusów miejskich, a więc potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów (...) wnioskuję o natychmiastowe zawieszenie w swych obowiązkach Prezesa spółki miejskiej MPK i wszystkich członków Rady Nadzorczej tej spółki oraz niezwłoczne przeprowadzenie kontroli technicznej wszystkich autobusów" - napisał w liście do prezydenta Ciepieli Dr Marek Ciesielczyk, radny Rady Miejskiej w Tarnowie, reprezentant Stowarzyszenia Oburzeni.
Ciesielczyk jednocześnie zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Prokuratury Rejonowej w Tarnowie o sprawdzenie zasadności stawianych na sesji Rady Miejskiej w Tarnowie zarzutów, zaś Prokuratora Generalnego poprosił o nadzór nad ewentualnym śledztwem ze względu na wagę sprawy, tj. możliwe zagrożenie bezpieczeństwa tysięcy pasażerów miejskich autobusów w Tarnowie.
W udostępnionym przez radnego nagraniu można było usłyszeć m.in. o wysokiej średniej wieku pojazdów, dopuszczaniu niesprawnych autobusów do ruchu, brak obsług technicznych a nawet fałszowaniu dokumentów związanych z badaniami technicznymi.
Do sprawy ustosunkował się Jerzy Wiatr, Prezes Zarządu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Sp. z o.o. w Tarnowie.
„Informujemy, że tabor MPK Tarnów jest absolutnie bezpieczny i nie występują żadne zagrożenia dla mieszańców Miasta. Również inne zagadnienia zawarte w załączonym filmie (transmisji z obrad RMT) z dnia 13.10.2016 r. są nieprawdziwe lub sztucznie wyolbrzymiane, czego potwierdzeniem są wyniki kontroli różnych instytucji z wyżej wymienionymi włącznie” – napisał w swym oświadczeniu prezes Wiatr.
Zapewnił, że tabor autobusowy MPK jest drobiazgowo kontrolowany poprzez system 3 rodzajów inspekcji, które zapewniają 100 procent bezpieczeństwo pasażerów.
Skąd więc takie „doniesienia?”
„Pan Jan Guty, były pracownik i były przewodniczący NSZZ Solidarność MPK, podczas swojego wystąpienia przedstawiał zagadnienia sprzed wielu lat, które były badane przez różne instytucje (zawiadamiane głównie w wyniku Jego donosów). Zastrzeżenia te nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. Pan Guty prowadzi prywatną krucjatę przeciwko obecnemu Zarządowi MPK. Obecny Zarząd miał przed 9 laty za zadanie przeprowadzić głęboką restrukturyzację przedsiębiorstwa, która się udała, o czym świadczą obecne wyniki firmy. Ponieważ restrukturyzacja wiązała się z koniecznością redukcji zatrudnienia, obecny Prezes stał się „naturalnym wrogiem" Pana Gutego. Być może „walka" prowadzona przez Pana Jana Gutego jest też związana z chęcią posiadania większego wpływu na zarządzanie firmą, na co Zarząd nie może się zgodzić” – stwierdził Jerzy Wiatr.
I zaznaczył, że pozostałe organizacje związkowe działające w firmie wykazują się większa racjonalnością i prowadzą dobry, choć czasami trudny dialog z Zarządem. Rozmowy z obecnym przewodniczącym NSZZ Solidarność w MPK również są racjonalne i ukierunkowana na dobro pracowników i firmy.
eł
Więcej na temat
komentarze
reklama