TatrySki Podhale Nowy Targ - MH Automatyka Gdańsk 7-1 (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Gdyby Podhale miało lepiej nastawione celowniki, to już po 30 minutach powinno wysoko prowadzić. Tak się nie stało i dopiero w drugiej części meczu rozstrzelało gdańszczan.

Pierwsza tercja pod dyktando gospodarzy. Hattunen, Iossafov, Gruszka, Bryniczka i Neupauer nie potrafili wykorzystać „setek”. Tylko raz krążek znalazł się w bramce Szczerby, skapitulował po pięknym strzale z nadgarstka Jokili. Za to dużo kar. Częściej na ławkę kar wędrowali nowotarżanie, ale tego atutu gdańszczanie nie potrafili wykorzystać.

Niemoc strzelecka miejscowych była kontynuowana w drugiej tercji. „Szarotki” tym razem zmarnowały sześć wyśmienitych wręcz okazji, nie trafiając do pustej bramki, nie potrafiły pokonać ostatnią instancję przyjezdnych w sytuacji sam na sam. Dwie okazje zmarnował Hattunen, po jednej – Neupauer, Gruszka, Iossafov i Jokila. Nie uległa też intensywność wykluczania zawodników. Niektóre kary były z rękawa. Tylko wynik uległ zmianie. Szczerba został dwukrotnie pokonany. Gruszka wykorzystał podanie Bryniczki zza bramki, a Łabuz trafił spod niebieskiej.

- W pierwszej tercji powinniśmy strzelić co najmniej trzy gole. Mieliśmy sytuacje sam na sam, do pustej bramki, ale nic nie chciało wpaść. Przeciwnik miał dużo szczęścia. W końcówce dopiero postrzelaliśmy. Mnóstwo strzałów oddaliśmy, mieliśmy sytuacje dwa na jeden, trzy na jeden i nie wchodziło za pierwszym razem, weszło za drugim. Z każdą straconą bramką spadało morale przeciwnika i łatwiej nam się grało. Ta wygrana na pewno nam dobrze zrobi. Z Toruniem wygraliśmy, ale w nienajlepszym stylu. Jeszcze nogi nie chodziły, dzisiaj było już dużo lepiej – powiedział zdobywca trzech goli, Dariusz Gruszka.

– Uczulałem zawodników, żeby unikać kar i dobrze wejść w mecz, złapać właściwy rytm gry. Nie udało. Nie uniknęliśmy kar. Byliśmy lepszą drużyną, posiadającą mnóstwo sytuacji strzeleckich. Szczerba wychodził z wielu opresji obronną ręką – powiedział Marek Rączka.

TatrySki Podhale Nowy Targ – MH Automatyka Gdańsk 7:1 (1:0, 2:0, 4:1)
1:0 Jokila – Zapała – Iossafov (10:33)
2:0 Gruszka – Bryniczka (34:19)
3:0 Łabuz – Neupeuer – Różański (35:08 w przewadze)
4:0 Syrei – Różański (41:33 w przewadze)
5:0 Gruszka – Syrei – Bryniczka (45:01)
6:0 Hattunen – Bryniczka – M. Michalski (48:57)
6:1 Josepher (53:14)
7:1 Gruszka – Bryniczka – Tomasik (58:33 w przewadze)
Podhale: B. Kapica; Jaśkiewicz – Haverinen (2), Tomasik – Syrei, Łabuz – Sulka, Wojdyła (2) – K. Kapica; Jokila – Zapała (2) – Iossafov (2), Hattunen – Bryniczka – Gruszka (2), M. Michalski – Neupauer – Różański (2), P. Michalski – Daniel Kapica (2) – Svitac. Trener Marek Rączka.
Automatyka: Szczerba (48:57 Kieler); Kantor – Josepher, Lehmann (2) – Wsół, Wachowski (2) – Nowak; Skutchan (2) – Steber (2) – Gościński, Nasca (2) – Kastel Dahl (2) – Marzec, Strużyk – Różycki – Szczerbakow, oraz Pesta, Wrycza. Trener Peter Ekroth.

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

źródło: sportowepodhale, podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama