Narty: Historyczny triumf!
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Drużyna skoczków w składzie - Piotr Żyła Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Maciej Kot - pokonała Niemców i Austrię, wygrywając po raz pierwszy w historii konkurs drużynowy Pucharu Świata. Do tego historycznego wydarzenie doszło na skoczni w Klingenthal.
Jako pierwszy na belce startowej pojawił się Piotr Żyła. Wiślanin wylądował na 134. Metrze. Po pierwszych skokach zajmowaliśmy drugą lokatę za Niemcami. Markus Eisenbichler poleciał na odległość 137,5 metra.W drugiej kolejce reprezentował Kamil Stoch - a po wczorajszych kwalifikacjach mieliśmy wielkie nadzieje odnośnie jego występu. Mistrz olimpijski nie zawiódł - 139 metrów w dobrym stylu dało nam zdecydowane prowadzenie. Daleko latali także Stefan Kraft (137,5 m) i Andreas Wellinger (135 m), ale to nie wystarczyło, by wyprzedzić Polaków. Prowadziliśmy z przewagą 4,4 punktów nad Niemcami.
Barierę 130 metrów przekroczył Dawid Kubacki - odległość 132,5 m przy podmuchach rzędu 0,32 m/s było naprawdę dobrym wynikiem.Dobrym, ale nie najlepszym w tej grupie - dalej lądował bowiem Andreas Kofler (134,5 m w dobrym stylu). Blisko był także Richard Freitag (132 m). Po trzech skokach wciąż prowadziliśmy!
Jeszcze lepiej spisał się Maciej Kot. Polak w świetnym stylu doleciał do 139. metra - prowadziliśmy! I taka sytuacja utrzymała się do końca I serii. Prowadziliśmy z przewagą 16,3 punktu nad Austriakami!
Drugą serię rozpoczął Żyła. Nie zawiódł - lądował na 134. metrze, a więc dokładnie w tym samym miejscu co godzinę wcześniej. Wciąż prowadziliśmy. Po skokach Michaela Hayboecka (135 m) i Markusa Eisenbichlera (136 m) nic się w tym zakresie nie zmieniło - Polacy byli na czele z przewagą ponad szesnastu punktów nad Austriakami i Niemcami.
Stoch po wylądowaniu zaprezentował wielki wybuch radości. Nic dziwnego, bo poszybował na 140 metr. Co ważne - tym skokiem jeszcze powiększyliśmy przewagę nad rywalami, którzy lądowali bliżej. Stefan Kraft uzyskał 137,5 metra, natomiast Andreas Wellinger - tylko 132 metry.
Kubacki wylądował na 134,5 metrze. Szanse na wygraną były coraz większe. Nic nie zmieniał rewelacyjny skok Domena Prevca na odległość aż 145 metrów. Andreas Kofler i Richard Freitag uzyskali odpowiednio 135,5 metra i 138 metrów. Nasza przewaga nad rywalami wciąż jednak była bezpieczna - Austriacy tracili do nas 17,9 punktu, a Niemcy - niemal 25.
Emocje rosły… Nas najbardziej ciekawiła walka pomiędzy Niemcami, Austriakami i Polakami. Zaczął Severin Freund - i tu rewelacji nie było. 132 metry wystarczyły na podium, ale to wydawało się za mało, aby nawiązać walkę o wygraną. Później przyszła pora na Manuela Fettnera - i tu było jeszcze słabiej! 128 metrów sprawiło, że poprzeczka dla Macieja Kota wisiała naprawdę nisko! Polak, aby przypieczętować zwycięstwo naszej drużyny, musiał lądować tylko w okolicach 117. metra. Ten jednak nie kalkulował - 139 metrów w doskonałym stylu oznaczało, że po raz pierwszy w historii wygraliśmy w drużynowym konkursie Pucharu Świata!
Stefan Leśniowski
źródło: sportowepodhale, podhale24
Więcej na temat
komentarze
reklama