Suskie nie ma noclegowni
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
W powiecie suskim nie działa żadna noclegownia dla osób bez dachu nad głową. Niektóre gminy, jak chociażby Bystra – Sidzina nie mają takiego problemu. Stanisław Tempka wójt gminy mówi wprost: - U nas nie ma takiego problemu, bo nie ma bezdomnych.
Są jednak samorządy, które mają taki orzech do zgryzienia i znajdują różne sposoby na rozwiązanie sytuacji. Niektóre korzystają z noclegowni znajdujących się chociażby w odległym Nowym Sączu, albo Krakowie. Inne wynajmują dla takich osób tymczasowo pokoje w motelach.Zwłaszcza w okresie zimowym, do mieszkańców trafiają apele policji, aby reagować, w każdym przypadku zwłaszcza w okresie zimy. Dlatego czasami do oficerów dyżurnych trafiają informacje o osobach bez dachu nad głową. Najczęściej są to osoby pod wpływem alkoholu. Co w takim razie robią policjanci z takimi ludźmi po otrzymaniu zgłoszenia?
- Szczególnej uwagi wymagają osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu, gdyż to właśnie one są najbardziej narażone na wychłodzenie – informuje asp.sztab. Anna Gąsiorek-Rezler oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Suchej Beskidzkiej. – W takich wypadkach doprowadzamy te osoby do miejsc zamieszkania lub do izb wytrzeźwień. Osoby bezdomne przebywające na terenie Suchej Beskidzkiej mogą być umieszczone w schronisku dla bezdomnych w Nowym Sączu, przy czym warunkiem jest to, aby osoba była trzeźwa. Jeżeli znajduje się w stanie nietrzeźwości to umieszczana jest w Izbie Wytrzeźwień w Bielsku-Białej, a także w Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych w suskiej komendzie policji.
To tyle policja. Samorządy musza korzystać z noclegowni poza powiatem, o ile jest w nich w ogóle miejsce.
Okazuje się, że Powiatowy Centrum Pomocy Rodzinie w Suchej Beskidzkiej działające w ramach starostwa powiatowego, zajmuje się jedynie osobami, które dotknęła przemoc w rodzinie, albo i też nieszczęśliwe zdarzenie losowe i dla nich ma jedynie lokale.
Zgodnie z przepisami o samorządzie lokalnym i ustawą o pomocy społecznej, zapewnienie schronienia dla osób bezdomnych należy do zadań własnych gminy.
O ile w gminie Bystra Sidzina nie ma takich problemów, to w Jordanowie dopiero w tym roku zgłosił się po kilkuletniej przerwie człowiek, który poszukiwał schronienia.
- Ten człowiek wyszedł z leczenia odwykowego zgłosił się do nas z prośbą pomoc w znalezieniu mieszkania. Niestety takiego nie mamy w zasobach gminy. Zaproponowaliśmy mu znalezienie noclegu w schronisku w Nowym Sączu, ale odmówił twierdząc, że na razie da sobie radę - mówi burmistrz Iwona Bilska. - Jeszcze w trakcie rozmowy z nim zatelefonowałam do pani kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej informując ją, że jest człowiek, który potrzebuje miejsca do noclegu.
Sprawdziliśmy sami. Okazuje się, że nawet gdy dzwonimy do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego ( tel. całodobowy bezpłatny nr 987) w wykazie nie udaje się znaleźć miejsca w powiecie suskim, gdzie mogłyby się schronić osoby bezdomne, ale jak zapewnia nas pracownik Centrum, w każdej kryzysowej sytuacji natychmiast reaguje policja, lub pogotowie ratunkowe, które zajmuje się taką człowiekiem.
Pamiętajmy jednak, że w każdym przypadku, kiedy widzimy osobę bez dachu nad głową w zimie, już nie ze względu na policyjne apele, ale z czysto w z ludzkiego odruchu starajmy się o całej sytuacji poinformować policję lub straż miejską.
js
Więcej na temat
komentarze
reklama