Polacy tym razem poza podum

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Kamil Stoch zdetronizowany. Po czterech zwycięstwach z rzędu zajął piąte miejsce w konkursie Pucharu Świata w Willingen. Pierwsza dziesiątkę zamknął Piotr Żyła, a zawody wygrał Niemiec Andreas Wellinger.

Tuż przed pierwszym z Polaków w konkursie - Janem Ziobrą - zaprezentował się Gregor Schlierenzauer. Wielki Austriak powoli szuka formy, którą zachwycał przez lata. Skoczył na miarę oczekiwań. Uzyskał 141,5 m i pewnie objął prowadzenie. Ziobro też miał znakomite warunki i skoczył kapitalnie. Aż dwa metry dalej od Schlierenzauera i był tuż za nim w klasyfikacji, bo miał 22,5 pkt odjęte za korzystny wiatr. 136 m skoczył natomiast Stefan Hula. Najstarszy z naszych zawodników miał bardzo dobre warunki, przez co aż 26 pkt odjętych. 135 m skoczył Dawid Kubacki. Polakowi nie wiało tak mocno pod narty (- 14,9 pkt), a w związku z tym zajmował wysokie, czwarte miejsce, tuż za Janem Ziobrą. Polaków przedzielił Peter Prevc, który uzyskał 137,5 m.

Niemieckich kibiców obudził Andreas Wellinger, faworyt gospodarzy. Uzyskał 147,5 m, a w dodatku miał znakomite noty, dzięki czemu objął prowadzenie. 138 m w wykonania Piotra Żyły, 20,7 odjętych punktów za wiatr. Polak w tym momencie był piąty. Manuel Fettner zalicza 144,5 m. Liczyliśmy na Macieja Kota, ale ten nie odpalił. Tylko 133 m. Odpalił rakietę Stefan Kraft. 148,5 m!. Daniel Andre Tande poleciał jeszcze dalej od Krafta! O metr! Niezła próba Kamila Stocha. 145 m dało mu czwartą lokatę po pierwszej serii.

W pierwszej dziesiątce mieliśmy aż trzech Polaków. Stoch, Ziobro ósmy, a Żyła dziewiąty. Oprócz nich do drugiej serii awansował Kubacki (12. miejsce) i Kot (25). Nie zakwalifikował się Stefan Hula, który zakończył rywalizację na 32. miejscu. Pierwsza seria zawodów należała do Daniela Andre Tande. Norweg po świetnym skoku na odległość 149,5 m wyprzedzał o 1,2 punktu Andreasa Wellingera (147,5 m) oraz o 4 pkt. Stefana Krafta (148,5 m). Lider Pucharu Świata traci 8,3 punktu do Tande. Piąty był Manuel Fettner (144,5 m), a szósty - Jurij Tepes (142 m).

Finałową serię rozpoczął Kot, który wylądował na 135 m. Bardzo ładna próba Klimowa. Reprezentant Rosji wylądował na 140 metrze. Michael Hayboeck złapał fenomenalne noszenie. 145,5 metra w wykonaniu Austriaka i nowy lider konkursu. Dawid Kubacki 136 m, ale do czołowych miejsc trochę zabrakło. Przegrał z Kotem. Silny wiatr pod narty wykorzystał Peter Prevc. 142,5 metra w wykonaniu Słoweńca, ale nie wyprzedził Hayboecka.

A do końca konkursu zostało już tylko dziesięciu skoczków. Emocje narastają. Belka startowa powędrowała o jeden stopień niżej i Richard Freitag kompletnie sobie z tym nie poradził - 121 metrów. 131 metrów z dziewiątej belki Żyły. Ziobro nie powtórzył skoku z pierwszej serii. Tylko 127 m i przegrywa z Kotem i Kubackim. Schlierenzauer również przegrywa z Hayboeckiem. Wylądował na 135 metrów. Po skoku Fettnera 136 m i trzech Austriaków na prowadzeniu. On objął prowadzenie. Po nim Stoch pojawił się na rozbiegu i tylko 135 m. Tym razem podium bez Polaków. Przegrał z Fettnerem. Kraft 135,5 m i to wystarczyło na objęcie prowadzenia. Na jak długo? Wellinger na belce. Ląduje na 135 m i prowadził o 0,3 przez Kraftem. Jaka odpowiedź Tande? Norweg znów miał problemy po wyjściu z progu, musiał korygować swoją pozycję w locie i ląduje na 34 m. Przegrywa z Wellingerem. Szał radości niemieckich kibiców. Norweg kończy rywalizację na czwartej pozycji. Stoch – piaty, Żyła – dziesiąty, Kot – trzynasty, Kubacki – czternasty, a Ziobro – piętnasty.

Stefan Leśniowski, zdj. M. Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama