Marta Klimek: Każdy chce wypaść jak najlepiej

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

O imprezie pływackiej z cyklu Grand Prix Małopolski w Nowym Targu, obawach i przygotowaniach do Mistrzostw Polski Juniorów w Lublinie, a także o tym w jaki sposób można poradzić sobie ze stresem opowiada Marta Klimek, druga najlepsza pływaczka minionych zawodów w kategorii 14-latek.

Z reprezentantką Oświęcimskiej SMS w Pływaniu funkcjonującej w Powiatowym Zespole Numer 2 SOMSiT w Oświęcimiu rozmawia Jakub Konior. Na co dzień zawodniczką opiekuje się trener Andrzej Brania z SMS Oświęcim.

Wysoka punktacja drużynowa UKP Unii Oświęcim i Twoje cenne miejsce na podium to efekt…?

- Naszej codziennej ciężkiej pracy na treningach pod okiem fachowych szkoleniowców.

Co było Twoim 'motorem' do zaciętej walki w trakcie minionej imprezy pływackiej?

- Niewątpliwie 'poczucie obecność' mojego taty, który z trybun obserwował wszystkie wyścigi z moim udziałem.

Jaka atmosfera panowała podczas rozgrywek na Grand Prix Małopolski w Nowym Targu?

- Ze względu na małą ilość zawodników, a także kibiców. Atmosfera była bardzo kameralna, brakowało nam tych 'pełnych trybun'. Jeżeli chodzi o atmosferę pomiędzy nami standardowo wszyscy życzyliśmy sobie powodzenia i jak najlepszych wyścigów.

Które starty umożliwiły Ci znalezienie się na liście najlepszych 14-letnich zawodniczek?

- Dwa indywidualne wyścigi na 400 i 200 metrów stylem zmiennym. Ze względu na chorobę, która 'przyplątała się' tuż przed zawodami. Wyścig na 400 metrów stylem zmiennym był dla mnie bardzo wyczerpujący, ale dałam radę i jestem z tego powodu bardzo dumna.

Jak oceniasz swoje aktualne predyspozycję przed zbliżającymi się Mistrzostwami Polski w Pływaniu?

- Myślę, że nie jest źle. Zawsze staram się kierować wskazówkami mojego trenera. Uważam, że moja ciężka i solidna praca na treningach jest w stanie zaowocować wieloma efektywnymi wyścigami.

Czy masz jakieś obawy przed tą szczególną imprezą pływacką w trakcie sezonu?

- Ostatnio trochę chorowałam i przyjmowałam antybiotyki, przez co moja masa mięśniowa znacznie spadła. Po konsultacji u dietetyka podjęłam odpowiednie działania, aby powrócić do dawnej formy. Jednak obawiam się czy zdołam to osiągnąć do czasu Mistrzostw Polski. Do tego dochodzi także stres przed innymi zawodnikami z konkurencyjnych klubów. W końcu każdy z uczestników chce zaprezentować się z jak najlepszej strony.

Nad jakimi elementami chciałabyś jeszcze popracować, aby wypaść jak najlepiej podczas Mistrzostw Polski?

- Priorytetem jest poprawa stylu klasycznego. Jak doradził mi trener liceum, Przemysław Ptaszyński. Muszę jeszcze popracować nad wyrzutami rąk do przodu, aby popłynąć jak najszybciej. W pozostałych stylach czuje się dobrze. Mam nadzieję, że tak pozostanie i żaden wyścig nie sprawi mi problemów.

Jaki jest Twój sposób na radzenie sobie ze stresem, który w trakcie tak ważnych zawodów może 'dopaść' nawet najlepszego zawodnika.

- Chciałabym zacząć od tego, że podczas wszystkich imprez pływackich z udziałem SMS Oświęcim. Nawiązałam bardzo dobre kontakty z moimi starszymi rówieśnikami z liceum. Szczególne podziękowania za motywację oraz dobre rady chciałabym skierować do mojego kolegi Kacpra, który bardzo mi pomaga. Zawsze mogę liczyć na wsparcie z jego strony, chciałabym podkreślić, że w Nowym Targu bardzo brakowało mi jego porad. Podsumowując to właśnie fakt, że starsi koledzy i koleżanki, trzymają za mnie kciuki i chcą abym wypadła jak najlepiej powoduje, że cały stres 'odchodzi w niepamięć'.

źródło: http://kolomedialnepz2somsit.pl.tl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama