Prezydent Chwierut: „oświęcimski samorząd nie godzi się na bezprawne działanie państwa”
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Nie milkną echa wypadku premier Beaty Szydło, do którego doszło przed miesiącem w Oświęcimiu. Tym razem jednak kontrowersje nie dotyczą samego zdarzenia, ale tego, co działo się w grodzie nad Sołą zaraz po nim.
- Posłom Platformy Obywatelskiej towarzyszył także Pan Prezydent, pracownicy Urzędu Miasta w Oświęcimiu oraz jednostek organizacyjnych miasta – stwierdził przedstawiciel części mieszkańców Oświęcimia.
Fakt ten wzbudził w Jakubie Przewoźniku pytania, które skierował do Janusza Chwieruta, włodarza miasta. Chciał się dowiedzieć, jakie wymierne korzyści dla miasta przyniosła organizacja ww. konferencji, dlaczego do zorganizowania partyjnej konferencji zostali zaangażowani pracownicy Urzędu Miasta oraz Oświęcimskiego Centrum Kultury oraz czy podczas spotkania zostały podjęte wiążące i ważne decyzje dotyczące przyszłości miasta a także akie były koszty wynajęcia i obsługi nagłośnienia i na jaką kwotę została wystawiona faktura dla Platformy Obywatelskiej?
W odpowiedzi Janusz Chwierut stwierdził, że z racji pełnionej funkcji spotyka się różnymi osobami. Czy to na różnych szczeblach władzy ustawodawczej czy wykonawczej, inwestorami, przedstawicielami ambasad, konsulatów, gośćmi z zagranicy.
- Rolą prezydenta miasta, obok działań na rzecz miasta i jego rozwoju, jest troska o każdego mieszkańca, szczególnie kiedy oczekuje pomocy- wyjaśnił. - W tym konkretnym przypadku chodziło o mieszkańca miasta, który był uczestnikiem wypadku w Oświęcimiu kolumny rządowej, wiozącej premier Beatę Szydło. Młody oświęcimianin w tym zderzeniu z machiną państwa był od samego początku w trudnej sytuacji. Od razu uznano go winnym tego zdarzenia. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym nie zareagować. Mój udział w konferencji traktuję jako formę obrony młodego człowieka i zarazem jasny sygnał, że oświęcimski samorząd nie godzi się na bezduszne działania państwa w stosunku do obywatela.
Dodał, że każdy z mieszkańców miasta mógłby być na miejscu tego młodego kierowcy. - Bardzo dobrze, że są ludzie, którzy pomagają Sebastianowi w tych trudnych chwilach – zaznaczył.
I poinformował, iż pracownicy Oświęcimskiego Centrum Kultury zostali oddelegowani w godzinach pracy do obsługi nagłośnienia. Natomiast faktura na kwotę 492 złotych brutto została wystawiona na zleceniodawcę, którym była Platforma Obywatelska w Warszawie.
eł/fot. KPP Oświęcim
Więcej na temat
komentarze
reklama