Zabójstwo na ul. Miodowej w Krakowie - postawiono zarzuty
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Damianowi S., któremu zarzuca zabójstwo przypadkowego przechodnia na ul. Miodowej.
Do zbrodni doszło 3 stycznia br. gdy pijany, 39 -letni Damian S. wdał się w sprzeczkę z przechodniami na krakowskim Kazimierzu i został pobity przez trzech młodych mężczyzn. By zyskać przewagę pobiegł po nóż do pobliskiej restauracji.Tak uzbrojony przez pomyłkę zaatakował i zabił, ale całkiem inną osobę, czyli 21-letniego Mateusza S. Ranny nożem w plecy chłopak zmarł w karetce. Pochodził z Krakowa, ale studiował za granicą. W rodzinne strony przyjechał na pogrzeb dziadka.
Policja zatrzymała wtedy podejrzanego Damiana S., który trafił do aresztu. Potem aresztowano także 31-letniego Krzysztofa F. i 58-letnią Marię N. podejrzanych o zacieranie śladów zbrodni. To pracownicy restauracji, w której jako kucharz dorabiał 39 - latek.
Zarzut utrudniania postępowania karnego postawiono też Agnieszce W. i choć Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście-Zachód wystąpiła o jej aresztowanie to sąd się z tym nie zgodził.
Śledczy odwołali się od tej decyzji i wygrali. Teraz sprawa tych trzech osób także trafiła do krakowskiego sądu z aktem oskarżenia. Grozi im do 5 lat więzienia, zaś głównemu oskarżonemu Damianowi S. nawet dożywocie.
Policjanci z Komendy Miejskiej w Krakowie po kilku tygodniach od zajścia zatrzymali sprawców pobicia 39-latka, który mocno wzburzony zachowaniem napastników dokonał zabójstwa. Dziś już wiadomo, że poturbowało go trzech chłopaków. Przewrócili go na ziemię, kopali i bili po całym ciele na skutek czego doznał złamania żeber i obrażeń głowy. Po pobiciu sprawcy ataku uciekli.
5 kwietnia br. policjanci zatrzymali wszystkich podejrzanych. To dwaj bracia (27-latek i 26-latek), mieszkańcy Pogórza Duchackiego oraz 22-latek z Kazimierza.
opr. ab
źródło: krakow.naszemiasto.pl
Więcej na temat
komentarze
reklama