Naraził ludzi na niebezpieczeństwo. Pilot stanie przed sądem

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Urządził sobie akrobacyjne loty nad Dunajcem. Szkoda tylko, że zapomniał o przepisach ruchu lotniczego. Teraz za spowodowanie bardzo niebezpiecznej sytuacji pilot odpowie przed sądem. Akt oskarżenia już tam trafił.

Do kontrowersyjnego lotu doszło w rejonie Czchowa w połowie kwietnia zeszłego roku. Według śledczych pilot samolotu akrobacyjnego umyślnie naruszył przepisy ruchu powietrznego – leciał zbyt nisko.

- Kontynuował lot na wysokości od kilku do kilkunastu metrów nad lustrem wody rzeki Dunajec, w rejonie funkcjonującej przez tę rzekę przeprawy promowej oraz w nienależyty sposób prowadził obserwację przestrzeni przed samolotem, skutkiem czego doprowadził do zerwania samolotem trzech przewodów napowietrznej linii energetycznej niskiego napięcia przebiegającej ponad rzeką. Przez to nieumyślnie sprowadził niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia osób, które w tym czasie kursowały promem - mogło dojść do porażenia prądem elektrycznym tychże osób – podaje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Ponadto mógł spowodować katastrofę w ruchu wodnym, przelatując zbyt blisko liny głównowodzącej promu. Mogło dojść do jego wywrócenia.
Za ten brawurowy lot pilotowi grozi nawet 5 lat więzienia.




Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama