Zwyrodnialec znad Soły usłyszał zarzuty

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Mężczyzna, który na początku lipca miał dopuścić się zabicia swego psa siekierą, został zatrzymany. Dzięki godnej naśladowania postawie mieszkańców Oświęcimia, brutalny mord na zwierzęciu ma szansę na sprawiedliwe osądzenie.

1 lipca 2017 oświęcimscy policjanci zostali powiadomieni przez inspektorów OTOZ Animals o odnalezieniu przez mieszkańców jednego z bloków w Oświęcimiu, martwego psa z kilkoma ranami głowy. W miejsce, gdzie pies został zakopany natychmiast udali się policjanci, którzy przeprowadzili oględziny.

- Z relacji świadków wynikało, że do zabicia psa miało dojść w piwnicy pobliskiego bloku, w której funkcjonariusze przeprowadzili kolejne czynności, zabezpieczając ślady krwi oraz siekierę, która mogła posłużyć sprawcy do zabicia zwierzęcia – podaje asp. sztab. Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - W trakcie prowadzonego postępowania policjanci ustalili, że zabicia psa dokonał jego właściciel, 48 – letni mieszkaniec Oświęcimia, który wyjechał z miasta.

Na niewiele zdała mu się ucieczka. Trzy dni później mężczyzna został zatrzymany w miejscu zamieszkania, a następnie trafił do policyjnego aresztu.

- Na podstawie zebranych dowodów policjanci postawili podejrzanemu zarzut niehumanitarnego zabicia zwierzęcia, a następnie doprowadzili przed oblicze prokuratora, który zastosował wobec podejrzanego dozór oraz poręczenie majątkowe. Za popełnione przestępstwo sprawcy może grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności – zaznacza policjantka.

I dodaje, że w tym przypadku niezwykle ważna była postawa mieszkańców Oświęcimia, którzy zbulwersowani karygodnym czynem wobec bezbronnego zwierzęcia, dokonali własnych ustaleń, a następnie powiadomili służby.

eł/fot. KPP Oświęcim
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama