TatrySki Podhale Nowy Targ-HC Penguins Presov 3:2 (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. - Był już widoczny zarys tego co chcemy grać, zarówno w defensywie jak i ofensywie. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale fajnie zafunkcjonowała gra w przewagach – podsumował kolejny sparing Marek Ziętara.

Jego podopieczni bardzo długo się rozkręcali i w efekcie stracili gola. Kibice musieli długo, bo aż do 39 minuty, czekać na odpowiedź „szarotek”. Oczekiwanie się opłaciło, bo górale w odstępie 14 sekund zdobyli dwa gole. Kiks we własnej tercji w 48 minucie sprawił, iż przyjezdni doprowadzili do wyrównania i otworzyła się przed nimi szansa na ponowne wyjście na prowadzenie. Dwóch górali powędrowała na ławkę kar i przez 101 minut przyszło im grać w podwójnym osłabieniu. Dobrze się bronili i nie pozwolili na stratę gola. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, 33 sekund przed koniec trzeciej tercji, Balaż, strzelec pierwszego gola, powędrował na ławkę kar. Podhale w mig wykorzystało okazję i po 14 sekundach zdobyło zwycięską bramkę. Autorem był Oskar Jaśkiewicz, który również zdobył pierwszego gola. Oba zdobyte zostały w liczebnej przewadze.

- Dostałem dobre podania i udało się - mówi skromnie zdobywca dwóch goli. – Powtórzyłem osiągnięcie z ubiegłego sezonu, kiedy w meczu z Jastrzębiem również zdobyłem dwa gole, w tym jeden do pustej. Teraz oba były z gry. Brakuje nam jeszcze w grze świeżości. Nadal jesteśmy w ciężkim dwufazowym treningu. W przyszłym tygodniu schodzimy z ciężkich treningów, przechodzimy na jednofazowe zajęcia. Myślę, że po tym okresie odzyskamy świeżość, prawie na ligę.

Oskar wyrasta na lidera w defensywie. Czy tak się czuje? – Skupiam się na każdym meczu, by z tyłu było na zero. Na razie realizujemy ten plan z Tomasikiem. Gra nam się układa. Jestem zadowolony. Oby tak w lidze, bo sparingi sparingami, ale liga najważniejsza – twierdzi Oskar Jaśkiewicz.

Na listę strzelców wpisał się Damian Tomasik, tym samym defensorzy wyręczyli nieskutecznych napastników.

Marek Ziętara ma problem w defensywie, bo też sezon długi, a brak rezerw. – Bardzo potrzebny jest obrońca, ale to nie ode mnie zależy, lecz od pani prezes - mówi trener „szarotek”, który potwierdził, iż temat reprezentanta Łotwy Maksima Širokovs jest zamknięty. – Jestem zadowolony ze sparingu – dodał. – To pierwszy sparing, w którym był widoczny zarys organizacyjny, tego co i jak chcemy grać. W drugiej tercji graliśmy agresywnie. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale jaki zespół ich nie popełnia. Cieszy, że zafunkcjonowały gry w przewadze, zdobyliśmy w tym okresie dwa gole. Już drugi raz źle wchodzimy w mecz. Dość niemrawo, ale wiem, że to nie jest jeszcze idealna świeżość. Do ligi mamy 12 dni. Rozkręcamy się w trakcie meczu.

W zespole Podhala zabrakło Dalidowicza, który wyjechał na Białoruś dograć formalności wizowe.

TatrySki Podhale Nowy Targ-HC Penguins Presov 3:2 (0:1, 2:0, 1:1)
0:1 Balaz (11:36)
1:1 Jaśkiewicz (38:02 w przewadze)
2:1 Tomasik (38:16)
2:2 Petro (47:33)
3:2 Jaśkiewicz (59:41 w przewadze)
Podhale: Raitums-Jaśkiewicz, Tomasik, Kolusz, Zapała, Wielkiewicz- Wojdyła, Samarin, Michalski, Ogrodnikow, Biezais- Sulka, Mrugała, Podlipni, Neupauer, Różański- K. Kapica, Wsół, Wolski,Siuty, Svitac. Marek Ziętara.

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

źródło: podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama