Ruszyła likwidacja 3 tys. miejsc postojowych

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Zmiana organizacji ruchu w strefie płatnego parkowania budzi emocje. O wstrzymanie się ze zmianami apeluje poseł PO Bogusław Sonik, a także radni PiS. Ci ostatni przypominają pismo wojewódzkiego konserwatora zabytków z września zeszłego roku, w którym ten nie zgadza się na malowanie linii wyznaczających miejsca postojowe w zabytkowej części miasta. Urzędnicy miejscy odpowiadają, że nie mogą już wstrzymać prac.

Najważniejsza zmiana w organizacji ruchu w centrum dotyczy likwidacji ok. 3 tys. miejsc parkingowych i wymalowania nowych, które zgodnie z przepisami pozostawią pieszym na chodniku 2 metry szerokości (lub 1,5 metra w wyjątkowych sytuacjach).

- Projekt ustawy zakłada, że miejsca postojowe w strefie płatnego parkowania nie będą musiały być wyznaczone poprzez znaki poziome, czyli linie malowane na jezdni. Rozpoczęte zmiany, kosztujące 6 mln zł, mogą okazać się bezzasadne po nowelizacji ustawy za kilka miesięcy - uważa Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS.

Dodatkowym powodem na wstrzymanie malowania nowych miejsc, jest pismo wojewódzkiego konserwatora zabytków z zeszłego roku, w którym ten nie zgadza się na malowanie linii poziomych w obrębie I obwodnicy, Kazimierzu, Stradomiu czy w rejonie Kleparza.

- Przeanalizowaliśmy stanowisko konserwatora i uznaliśmy, że w obrębie I obwodnicy malowanie jest bez sensu. Tam miejsca postojowe możemy wyznaczyć kostką brukową. Natomiast pozostałe ulice są z reguły asfaltowe i niczym się nie różnią od tych z pozostałych części miasta. Do tego ruch jest tam większy i potrzebujemy tam malowania, żeby źle zaparkowane samochody nie blokowały przejazdu np. karetek czy wozów straży pożarnej - ripostuje Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.

Urzędnicy nie będą też czekać na nowelizację ustawy, bo nie wiadomo czy zmieni się rozporządzenie o znakach.

opr. ab

źródło: krakow.naszemiasto.pl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama