Skóry chronionych niedźwiedzi trafiają do Małopolski
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
To niemal plaga. Celnicy coraz częściej natrafiają na przypadki sprowadzania skór zwierząt, które są pod ochroną, do małopolskich miejscowości.
Jak się okazało, przywożony przez mieszkańca Tarnowa gatunek niedźwiedzia objęty jest całkowitą ochroną. Towar więc został zatrzymany został w depozycie, jednocześnie wszczęto postępowanie karne.
- Zgodnie z postanowieniami Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem - CITES oraz przepisami prawa Unii Europejskiej, międzynarodowy obrót ponad 800 gatunkami zwierząt i roślin jest całkowicie zabroniony, a dla ponad 30 tysięcy gatunków jest ograniczony, jest wymagane posiadania zezwolenia – wyjaśniają przedstawiciele Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowy w Krakowie. - Gatunki objęte CITES są zagrożone wyginięciem z powodu nielegalnego handlu żywymi i martwymi okazami oraz wyrobami pochodnymi.
W Polsce, zezwolenia na obrót tymi gatunkami wydaje Minister Ochrony Środowiska. Brak takich dokumentów podczas przewozu, skutkuje konfiskatą okazów CITES, karą grzywny, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
- Turyści zwykle nie mając świadomości, przywożą bez zezwoleń okazy objęte CITES. Nie ma znaczenia, czy są to żywe zwierzęta, czy wypchane albo przetworzone na galanterię lub specyfiki zawierające w składzie części chronionych roślin i zwierząt. W każdym z tych przypadków grozi im odpowiedzialność prawna – zaznaczają małopolscy celnicy.
To kolejne tego typu ujawnienie na krakowskim lotnisku, gdy nieświadomi odpowiedzialności podróżni przywożą sobie tego typu pamiątki z egzotycznych wojaży. W maju turysta podróżujący również z Kanady próbował wwieźć bez stosownych zezwoleń dwie sztuki skór z niedźwiedzia czarnego o wadze 26,30 kg oraz czaszkę niedźwiedzia. Również i tego podróżnego czeka odpowiedzialność karna.
eł/KAS Kraków
Więcej na temat
komentarze
reklama