Kinga Kuźma: Dobry wynik to efekt ciężkiej pracy całego zespołu
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
O udziale w XV Memoriale im. Stanisława Padlewskiego w Mysłowicach, nieocenionym wsparciu rodziny, swoich początkach, a także dalszych planach opowiada Kinga Kuźma, reprezentantka Uczniowskiego Klubu Sportowego Setbol Oświęcim, a zarazem uczennica Powiatowego Zespołu Numer 2 SOMSiT w Oświęcimiu.
Z podopieczną trenera Marka Wasztyla rozmawia Jakub Konior.Jak i kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z siatkówką?
- Zaczęłam w piątej klasie szkoły podstawowej. Wcześniej trenowałam grę w piłkę nożną, lecz doszłam do wniosku, że to sport dla chłopców. Za namową koleżanki, która dostała się do reprezentacji Polski Juniorek w siatkówce, rozpoczęłam swoją karierę jako siatkarka.
Od ilu lat trenujesz w barwach UKS Setbol Oświęcim?
- Dokładnie od pierwszej klasy gimnazjum, a więc już 4 lata.
Wracając do wiodącego tematu rozmowy, chciałbym zapytać gdzie i kiedy odbył się XV Memoriał im. Stanisława Padlewskiego, w którym uczestniczyłyście?
- W dniach od 15 do 16 września w Mysłowicach.
Nad jakimi elementami gry skupiłyście się w trakcie treningów przed turniejem?
- Najwięcej uwagi poświęciliśmy zagrywce i przyjęciu. Miałyśmy także okazję do rozegrania sparingu, który był świetną okazją do zweryfikowania naszej formy przed meczem.
Czego w sposób szczególny obawiałyście się w trakcie rozgrywanego meczu?
- Niewątpliwie tego, że zgubi nas pewność siebie i będziemy na samym końcu. Przez co zawiedziemy naszych bliskich i trenera. Na szczęście ten scenariusz się nie sprawdził.
Ze względu na chorobę i kontuzję kilku kadetek, grałyście w niepełnym składzie. Czy w związku z tym podczas gry odczułyście brak swoich koleżanek z drużyny?
- Zdecydowanie tak, najbardziej brakowała nam koleżanki grającej na miejscu przyjmującej, która potrafi nas skutecznie zmotywować.
Nieocenionym i niewątpliwie najistotniejszym bodźcem do walki jest obecność Waszych najbliższych. Czy na minione zawody również udaliście się ze swoimi rodzinami?
- Nasi rodzice starają się być na każdym meczu. Na wsparcie bliskich mogłyśmy liczyć również w Mysłowicach. Osobiście bardzo się denerwuje, gdy ktoś z rodziny ogląda moją grę. Jednak od czasu meczu, w którym nie szło nam najlepiej. Poczułam ogromne wsparcie ze strony mojej rodziny, która kibicowała mi z trybun. Aktualnie nie wyobrażam już sobie meczu, na którym nie byłoby mamy, taty, brata lub siostry.
W klasyfikacji końcowej XV Memoriału im. Stanisława Padlewskiego UKS Setbol Oświęcim zajął wysokie 2 miejsce. Ile zatem brakowało Wam do najwyższego miejsca na podium?
- W trakcie meczu z reprezentantkami Dąbrowy Górniczej, do zwycięstwa brakło nam dwóch setów. Wynikało to przede wszystkim ze zmęczenia i braku możliwości zamiany z nieobecnymi zawodniczkami.
Czy w trakcie gry wykorzystałyście cenne wskazówki przekazane przez trenera Marka Wasztyla?
- Tak, najcenniejsza dotyczyła zagrywki, którą trenowałyśmy już od wakacyjnego obozu. Warto podkreślić, że w trakcie turnieju uzyskałyśmy za nią dużą ilość punktów.
Jakie były wasze odczucia po rozegranym meczu?
- Na pewno radość, zadowolenie, satysfakcja i lekki żal.
Jak oceniasz zgranie zespołu na minionym turnieju w Mysłowicach?
- Ogólnie mówiąc rewelacyjnie. Pomimo tego, że nie grałyśmy na swoich pozycjach, potrafiłyśmy się dokładnie odnaleźć w "nowej sytuacji'. Po raz kolejny sprawdziło się to, że dobry wynik to efekt ciężkiej pracy całego zespołu.
Pamiętasz jakieś momenty z turnieju, które w sposób szczególny utkwiły w Twojej pamięci?
- Do dzisiaj słyszę okrzyk dobiegający z trybun, na których siedziały nasze rodziny i przyjaciele. Pamiętam także, że przed meczem w szatni nasz kapitan mówił, że nie ważny jest wynik, lecz zadowolenie trenera i zaprezentowania się z jak najlepszej strony.
Gdyby istniała możliwość ponownej rozgrywki, coś uległoby zmianie?
- Zmianie na pewno uległoby przyjęcie, komunikacja między zawodniczkami, a także nasze nastawienie, które zwłaszcza w pierwszej połowie meczu nie było najlepsze.
Na zakończenie chciałbym zapytać o kolejne szczególne zamierzenia kadetek z Uczniowskiego Klubu Sportowego Setbol Oświęcim?
- Prowadzimy intensywne przygotowania do nowego sezonu. Zamierzamy pokazać, że stać nas na dużo, dużo więcej. Uważamy, że za sprawą ciężkiej pracy możemy sięgać po pierwsze miejsce na podium.
Dziękuję.
Rozmawiał: Jakub Konior
źródło: www.pz2.edu.pl/blog1
Więcej na temat
komentarze
reklama