Hokej: HK Poznań – MMKS Podhale Nowy Targ 4:5

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Remisem zakończyła się konfrontacja Podhala z HK Poznań. W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się górale, w drugim gospodarze wzięli rewanż.

Sobotnie spotkanie przypominało wyścig na dochodzenie. Podhale potrafiło uciec gospodarzom na dwa gole, prowadząc 2:0 i 4:2, ale za każdym razem pozwoliło się dojść przeciwnikowi. Zwycięskiego gola zdobył 7 minut przed końcem Kondraszow, który pokonał rodaka w bramce gospodarzy Musina. Musin jeszcze nie tak dawno strzegł bramki Podhala w juniorach, a nawet przez pewien czas był trzecim golkiperem w pierwszym zespole „szarotek”.

- Zespół zagrał dużo lepiej, a przede wszystkim rozsądniej niż przed tygodniem w Sosnowcu – mówi kierownik drużyny Stanisław Pala. – Gospodarze mieli w swoich szeregach graczy, którzy kiedyś pałętali się po ekstraklasie i pierwszej lidze, ogranych z dużym doświadczeniem. Do tego z dobrymi warunkami fizycznymi, które, w momentach zagrożenia, potrafili wykorzystać. Niemniej nie była to gra czysta. Grali ostro, za często przekraczali prawidła gry. Bili kijem po rękach, nogach, gdzie popadnie. W efekcie Panczakiewiczowi uszkodzono zęby, a Faltynowi rozwalono wargę. Musiałem się z nimi udać do szpitala. Nasz szczęcie górę wzięło lepsze wyszkolenie techniczne naszego zespołu. Bardzo dobre spotkania rozegrali - Musin w poznańskiej i Muraszow w nowotarskiej bramce.

Nazajutrz górale mieli mocne wejście. W 77 sekundzie prowadzili już 2:0 po bramkach Kondraszowa (47 sek.) i Stypuły. Były to miłe złego początki. Wydawało się, że górale zapewnili sobie komfort psychiczny, tymczasem powtórzyła się sytuacja z sobotniego spotkania. Goście tuż przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania. Wyrównujące trafienie zaliczyli podczas gry w podwójnej przewadze, a w trzeciej tercji udokumentowali swoją wyższość.

- Kary nas wykończyły. Do tego sędziowie nie uznali nam dwóch bramek i nawet nie chciało im się sprawdzić na wideo. Jeszcze dwa razy krążek odbił się od poprzeczki – skomentował Stanisław Pala.

HK Poznań – MMKS Podhale Nowy Targ 4:5 (1:2, 3:2, 0:1) i 4:2 (2:2, 0:0, 2:0)
Bramki dla Podhala: Jachimczyk 3, B. Olchawski, Kondraszow (I mecz); Kondraszow, Stypuła (II mecz).
MMKS Podhale: Muraszow – Latiuk, Plewa, Stypuła, Kondraszow, B. Olchawski – Truty, Huzior, Panczakiewicz, D. Olchawski, Jachimczyk – Zamarlik, Szewczyk, Malasiński, Kieta, Faltyn – Pierzchała. Trener Witalij Grajewski.

Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama