Solne Miasto pokazało charakter

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W czwartym spotkaniu rozgrywek Ekstraklasy futsalu piłkarze MKF-u Solnego Miasta Wieliczka dumnie stawili czoło lepiej notowanej drużynie Gatta Active Zduńska Wola.

Pierwsze minuty spotkania to otwarta gra w wykonaniu obu drużyn. Wieliczanie raczej kontratakowali, niż organizowali systematyczny atak. Zawodnicy Gatty z kolei postawili na dynamiczna wymianę piłek między sobą, jednak nie przyniosło to rezultatów, zwłaszcza, że na bramce MKF-u stał Dworzecki. I to właśnie z kontrataku i genialnej szybkiej akcji Hadego wieliczanie wyszli na prowadzenie w meczu z wicemistrzem kraju w 4. minucie.

Nic dziwnego, że goście rzucili się ponownie do ataku. Na posterunku jednak twardo stał wielicki golkiper. Nie zawodził też wysoki pressing Solnego Miasta, dzięki czemu gospodarze kąsali szybkimi kontratakami. I niewiele brakowało, by w 10 minucie futsalówkę do siatki przeciwników skierował Piotr Myszor. Kilkadziesiąt minut później ten sam zawodnik ponownie mógł podwyższyć rezultat, ale z kolei na bramce Zduńskiej Woli spisał się Słowiński.

Co się odwlecze to nie uciecze – 12. minuta i zaskakujący strzał Cebuli – piłka ponownie w siatce Gatty. Jedna z piękniejszych bramek tej kolejki rozgrywek Ekstraklasy futsalu.

Do końca meczu jednak zostało wiele minut. Ponownie ruszyli wicemistrzowie kraju, ponownie rozbijając ataki a dobrze zorganizowana obronę Solnego Miasta. Jednak ileż można się bronić przed nawałnicą? Kontaktowe trafienie zaliczył w 13. Minucie Krawczyk . Dwie minuty później stan rywalizacji wyrównał uderzeniem z dystansu Sobalczyk.

Mecz rozpoczął się na nowo. I jak można było się spodziewać, ponownie do ataku ruszyli przyjezdni futsaliści, wyraźnie podrażnieni wysoko postawiona przez wieliczan poprzeczka w tym spotkaniu. I nadeszła 18 minuta – po koronkowej akcji i szeregu podaniach Gatta wychodzi na prowadzenie po strzale Marciniaka. Minutę później podwyższył Krawczyk.

Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 2-4.

Początek drugiej odsłony to ponowne ataki wicemistrzów Ekstraklasy. Kontratakami ponownie odgryzali się gospodarze. Momentami przejmując inicjatywę. Na stanowisku jednak dzielnie stał Słowiński. Determinacja i waleczność jednak robi swoje – w 25 minucie kontakt dla MKF-u zdobywa Myszor.

W 31 minucie bliski wyrównania dwukrotnie był Lekki, jednak futsalówka nie trafiła w światło bramki gości ze Zduńskiej Woli. Z kolei w 25 koronkowej akcji wieliczan nie wykończył celnym trafieniem Skórski.

W 37 minucie tylko dzięki zagraniu ręka Milewskiego nie doszło do wyrównania wyniku. Podyktowanego wolnego nie wykorzystali jednak wieliczanie.

Ostatnie minuty to bombardowanie bramki Gatty, jednak to Marciniak w 39 minucie podwyższył wynik spotkania na 3-5 umieszczając piłkę w okienku bramki bronionej przez Dworzeckiego.

Kiedy za trzy sekundy miał się mecz zakończyć, potężnym strzałem z dystansu ponownie do kontaktu doprowadza Cebula. Jednak trzy sekundy nie starczyły, by doprowadzić do wyrównania. Gatta z trzema punktami na koncie opuściła Solne Miasto.


eł/fot. Archiwum
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama