MLM: Wysoka wygrana Wisły na koniec rundy

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W dwóch ostatnich spotkaniach młodziki AP Wisła Czarny Dunajec podejmowały na własnym stadionie Unię Tarnów i Bronowiankę Kraków. a wygrana gwarantowała pozostanie w pierwszej ósemce MLM.

W pierwszym spotkaniu Wisła prowadziła wyrównaną grę w środku pola, szybko dochodząc do sytuacji sam na sam jednak Tomasz Wilkowski nie trafił w bramkę. Zemściło się to w 12 minucie kiedy bramkarz Wisły odbił piłkę przed siebie i Mikołaj Olchawa przy biernej postawie obrony wpakował piłkę z najbliższej odległości. Sześć minut po przerwie kolejny cios, klasyczna strata Miłosza Fudali w środku pola i sytuacja Wisły była coraz gorsza. Gospodarze rzucili się do ataku, jednak stracili kolejnego gola i w słabym stylu przegrali całe spotkanie.

W ostatnim zaległym spotkaniu z Bronowianką Kraków wiślacy ponownie szybko stracili bramkę, kiedy to w 9 minucie po starcie obrońcy prowadzenie objęli goście. W 13 minucie podopieczni trenera Pawła Batkiewicz wyrównali. Podanie Stopki świetnie wykończył Klimowski. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie, ale w świetnej sytuacji uderzył w bramkarza. W 15 minucie kolejna strata w defensywie gospodarzy i zawodnik Bronowianki pięknym strzałem podwyższył prowadzenie. Wiślacy wyrównali w 22 minucie po pięknym rozegraniu Kapłona z Wilkowskim ten drugi atomowym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Bronowianki. Do przerwy 2:2. Gospodarze po zmianie stron szybko wyszli na prowadzenie Wilkowski świetnie dograł do Stopki i ten pewnie wykończył uderzeniem z pierwszej piłki. W 42 minucie przytomne zagranie Lisa i Stopka z dużym spokojem zamienia sytuację sam na sam z bramkarzem na gola. Minutę później bramkarz wypuścił piłkę z rąk po uderzeniu Fudali jednak Wilkowski z najbliższej odległości nie trafił w bramkę. W 47 minucie M. Fudala uderzył z dystansu bramkarz sparował piłkę na słupek, a Wilkowski z najbliższej odległości trafił w bramkarza. Minutę później Wilkowski świetnie zgrał głową do Fudali ten jednak uderzył zbyt lekko i bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. W 48 minucie szybka kontra Wisły Stopka świetnie dograł do Wilkowskiego i ten z pierwszej piłki precyzyjnym uderzeniem zmieścił piłkę w siatce. W końcówce prowadzenie mógł podwyższyć Lis jednak uderzył niecelnie. Wisła pokazała charakter i pewnie wygrała.

- Z Unią zagraliśmy bardzo słabo. Mecz źle się ułożył. Nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam po czym straciliśmy przypadkową bramkę i musieliśmy gonić wynik narażając się na kontry rywala. Myślę, że stawka meczu przytłoczyła zawodników. Była to dla nich cenna lekcja. Dlatego chcieliśmy w meczu z Bronowianką pokazać, że potrafimy grać do przodu, stąd ofensywne ustawienie i przesunięcie Oskara do linii pomocy, który świetnie sprawdził się w nowej roli. Dwa fatalne błędy w obronie i musieliśmy gonić wynik, dlatego padło kilka mocnych słów, aby chłopaki wrócili do meczu. Druga połowa to nasza dominacja i zasłużone zwycięstwo. Wprawdzie zabrakło nam trzech punktów do czołowej ósemki, gdzie ostatecznie pozostaną Wadowice od których byliśmy lepsi w bezpośrednim pojedynku, jednak przy problemach kadrowych rundę należy uznać za udaną - trener Paweł Batkiewicz

A P Wisła Czarny Dunajec - Unia Tarnów 0:3

A P Wisła Czarny Dunajec - Bronowianka Kraków 5:2
Bramki dla Wisły: Stopka 2, Klimowski, Kapłon, Wilkowski.
Wisła: Niezabitowski, Mrożek, Ochmański, Klimowski, Lis, Bobek, Bilski, Stopka, M. Fudala, B. Fudala, Wilkowski, Kwak, Fryźlewicz. Trener Paweł Batkiewicz

źródło: mat. prasowy

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama