Stoch drugi!

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Richard Freitag zwycięstwem w Engelbergu potwierdził, że jest najlepszym zawodnikiem pierwszej części sezonu. Niemiec pokonał Kamila Stocha i Stefana Krafta.

Po pierwszej serii konkursowej na prowadzeniu znajdował się Richard Freitag. Lider Pucharu Świata poszybował na odległość 137,5 m i wyprzedzał o 3,9 punktu drugiego Junshiro Kobayashiego (137,5 m). Trzecie miejsce zajmował Kamil Stoch, który wylądował na 137 metrze i tracił 4 punkty do prowadzącego Niemca.

Na ósmej pozycji sklasyfikowany był Piotr Żyła (134 m). Drugą dziesiątkę na półmetku rywalizacji otwierał Stefan Hula (134 m) i Maciej Kot (133,5 m). Na 18 miejscu plasował się Dawid Kubacki (129 m), a dwie pozycje niżej sklasyfikowano Jakuba Wolnego (130 m).

Rozczarowany swoim występem mógł być Daniel Andre Tande, tylko 129 metrów, które wystarczyło na 21. lokatę. Powody do zadowolenia miał Andreas Wellinger; lądował na 134. metrze.

Daniel Andre Tande wylądował na 137 metrze w bardzo dobrym stylu i Norweg dość długo był na czele stawki. Do osiągnięcia Tande, a także wielu innych zawodników, dużo zabrakło Jakubowi Wolnemu - 121 metrów, który ostatecznie ukończył konkurs na 24 pozycji. Dawid Kubacki świetnie skacze w kwalifikacjach i podczas treningowych prób, ale w konkursach zawodzi. Nie potrafi oddać dwóch równych skoków. Tym razem tylko 126,5 m i daleka 20 lokata. Maciej Kot (126 m) oraz Stefan Hula (128,5 m) również swoimi skokami nie powalili, zajęli odpowiednio 16 i 13 miejsce. Powody do zadowolenia mieliśmy po skoku Piotra Żyły - odległość 133 metrów dała wiślaninowi siódma lokatę.

Potem zmiany liderów następowały praktycznie po każdym skoku. Po Żyle i Wellingerze na czele był Johanna Andre Forfanga. Podopieczny Alexandra Stockla uzyskał 135,5 metra. Norwega z kolei przebił Stefan Kraft (134,5 m). My czekaliśmy na Kamila Stocha i skoczek z Zębu nie zawiódł. 133 metry i objął prowadzenie. O 0,1 pkt. wyprzedzał Krafta.

O stopniu, na którym stanie Stoch, mieli zadecydować Junshiro Kobayashi i Richard Freitag. Japończyk nie spisał się najlepiej - 128,5 metra i spadł na ósme miejsce. Kończący konkurs Niemiec odpalił i poszybował na 135 metrów w świetnym stylu. Tym skokiem przypieczętował kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata.

Stefan Leśniowski, zdj. arch P. Korczak

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama