Stoch drugi, Żyła - trzeci

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Johann Andre Forfang pokonał Kamila Stocha i Piotra Żyłę w drugim konkursie w Willingen. Dzięki drugiej lokacie Stoch powrócił na prowadzenie w Pucharze Świata, a także wygrał pierwszą edycję Willingen Five.

Zawody na Muehlenkopfschanze w tym sezonie były szczególne. Organizatorzy postanowili z całego weekendu zrobić turniej – Willingen Five – w którym o zwycięstwie decydowała łączna nota ze wszystkich pięciu skoków (jeden kwalifikacyjny oraz dwa z konkursów). Najlepszy zawodnik zgarnął 25 tysięcy euro, czyli ponad 100 tysięcy złotych.

Johann Andre Forfang prowadził po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Willingen. Reprezentant Norwegii liderował po skoku na odległość 147,5 m. Drugi był Kamil Stoch (145,5 m), który odzyskał prowadzenie w Willingen Five, a trzeci - Dawid Kubacki (138 m). Do finałowej rundy zakwalifikowało się pięciu Polaków.

Jakub Wolny jako pierwszy z Polaków pojawił się na rozbiegu i poleciał na odległość 128 m. To nie wystarczyło, by awansować do finałowej trzydziestki. Jego osiągnięcie sędziowie zakwalifikowali na 31 miejsce. Przed nim świetny skok oddał Nejca Dezman. Słoweniec uzyskał 142,5 metra, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie. Bardzo blisko wyprzedzenia Dezmana był Halvor Egner Granerud (142,5 m, ale przy nieco silniejszym wietrze i w słabszym stylu). Kilku punktów zabrakło też Maciejowi Kotowi, który jednak spisał się dużo lepiej niż wczoraj - 142 metry (wiatr 1,18 m/s) w tym momencie dawały mu trzecie miejsce, a ostatecznie na półmetku zameldował się na 9 miejscu. Jeszcze lepiej od zakopiańczyka zaprezentował się Piotr Żyła ( 6 miejsce) Wiślanin osiągnął co prawda taką samą odległość (142 m), ale zrobił to w trochę słabszych warunkach (0,95 m/s) i w minimalnie lepszym stylu, a także obniżenie belki startowej do pozycji ósmej.

Przy takim rozbiegu, dużo słabszym wietrze pod narty (0,58 m/s) i coraz intensywniejszych opadach śniegu niewiele dobrego mógł zrobić Stefan Hula. Polak co prawda awansował do drugiej serii, ale 126,5 metra, ale dało mu to 23 lokatę. Dawid Kubacki nie zawiódł - 138 metrów (wiatr 0,56 m/s) pozwoliło mu objąć prowadzenie z przewagą zaledwie 0,1 punktu nad Dezmanem, a ostatecznie uplasować się na trzecim miejscu na półmetku.

Nic nie zmieniło się na czele po skokach Roberta Johanssona (137 m - dziesiąty) i Andersa Fannemela (143 m, ale przy wietrze 1,44 m/s - szósty). Nowego lidera mieliśmy za to po skoku Johanna Andre Forfanga. Norweg w dobrym stylu poleciał na odległość 147,5 metra (wiatr 1,06 m/s). Bardzo słabo zaprezentował się Daniel Andre Tande, który skokiem na odległość 136,5 metra (wiatr 1,16 m/s) i w tej chwili był dopiero trzynasty. Stosunkowo blisko lądował także Andreas Wellinger (136 m - wiatr 1,17 m/s), dopiero czternasta lokata.

Słaba próba Tande otwierała drzwi Kamilowi Stochowi i Richardowi Freitagowi. Polak wykorzystał szansę prowadzenia. Co prawda nie wskoczył na fotel lidera, ale skok na odległość 145,5 metra dawał mu drugą lokatę. Z kolei kończący pierwszą serię Niemiec w bardzo trudnych warunkach (0,04 m/s) nie doleciał nawet do punktu K - 128 m. wystarczyły tylko na siedemnaste miejsce.

Klasyfikacja Willingen Five po 4/5 wyglądała tak:
1. Stoch - 524,1 pkt
2. Forfang - 518,5
3. Tande - 509,4
4. Freitag - 506,2
5. Kubacki - 497,9

Hula rozpoczął z Polaków serię finałową i skoczył prawie 20 metrów dalej niż w pierwszej próbie. Po skoku na odległość 145 m objął prowadzenie. Ostatecznie konkurs ukończył na 12 pozycji. Ogromny awans.

Richard Freitag ratował się przed upadkiem! Borek Sedlak włączył mu zielone światło, kiedy na skoczni wiało mocniej niż powinno. Niemiec osiągnął tylko 118,5 m i przestał się liczyć w Willingen Five. Zmiana lidera po skoku Sato wyprzedzał Hulę o 0,7 pkt. Wellinger pofrunął na 138 m i Niemiec został liderem. A skaczący po nim Tande go wyprzedził po skoku o pół metra dłuższym. Johannson 140,5 m i mieliśmy kolejnego lidera. Liderzy zmieniali się jak w kalejdoskopie.

Kot w trudnych warunkach (tylko 5,4 pkt traci za wiatr) skoczył 133,5 m. Żyła poszybował na 138,5 m i był w tym momencie pierwszy. Ukończył konkurs na najniższym stopniu podium. Kubacki nie wytrzymał presji, skoczył 133,5 m o pożegnał się z podium. Stoch spisał się za to znakomicie. 140,5 metra w świetnym stylu i bardzo niekorzystnych warunkach (0,19 m/s). Nie wystarczyło to do zwycięstwa to nie wystarczyło. Forfang wytrzymał presję! Norweg miał lepsze warunki (0,91 m/s) i uzyskał 144,5 metry. To dało mu dwa punkty przewagi nad Polakiem. Skoczek z Zębu wygrywa za turniej Willingen Five! Dostanie za to 25 tys. euro.

Rewelacyjnie kończy się dla nas konkurs:
1. Forfang - 271,4 pkt
2. Stoch - 269,4
3. Żyła - 245,1
6. Kubacki – 236,6
7. Kot – 236,2
12. Hula – 231,0

Stefan Leśniowski, zdj. ach. P. Korczak

źródło: sportowepodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama