Pięciolatek "na wodzie". Żyje dzięki reakcji pasażerki autobusu

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Tylko dzięki błyskawicznej reakcji młodej mieszkanki Brzeszcz i oświęcimskich policjantów udało się uratować dziecko, które weszło na zamarzniętą Sołę.

Pasażerka jednego z autobusów miejskich 18 - letnia mieszkanka Brzeszcz przejeżdżając przez Most Piastowski na rzece Sole w Oświęcimiu zauważyła dwoje małych dzieci wchodzących na taflę lodu, który pokrywał jeszcze przybrzeżną część rzeki Soły. Jej reakcja była natychmiastowa - zgłoszenie na policję.

- Pomimo słonecznej pogody, zgłoszenie zmroziło dyżurnego oświęcimskiej komendy – przyznaje asp. sztab. Małgorzata Jurecka. - Na miejsce natychmiast został wysłany patrol znajdujący się w rejonie oświęcimskiej starówki.

Policjanci błyskawicznie dotarli na Miejskie Bulwary, gdzie szybko odnaleźli dzieci. Dziewczynka stała już na brzegu, natomiast jej kilkuletni brat pozostał na topniejącym lodzie.

- Chłopiec nie dał rady wejść na brzeg, gdyż skarpa była stroma i śliska – relacjonuje policjantka. - Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania. Poprosili malucha aby, stał spokojnie, a oni pomogą mu wyjść. Policjantka trzymając za rękę partnera z patrolu, zeszła po skarpie, a następnie drugą ręką chwyciła chłopca i zabrała go z lodu.

Okazało się, że chłopiec ma 5 lat, a nad brzeg rzeki przyszedł razem z siostrą bez opieki rodziców. Policjanci zaprosili dzieci do radiowozu, a następnie udali się z nimi do jednej z kamienic Starego Miasta, gdzie mieszkały. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali matkę, która przygotowywała obiad. Kobieta nie zdawała sobie sprawy z faktu, że jej dzieci odeszły z podwórka i poszły nad rzekę.

- W powyższej sprawie zostało wszczęte postępowanie, w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia albo uszczerbku na zdrowiu dzieci, nad którymi był obowiązek opieki – podaje st. asp. Jurecka. - Za popełnione przestępstwo, grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Dodatkowo materiały sprawy zostaną przekazane do Sądu Rejonowego Wydział III Rodzinny i Nieletnich.

Policjanci apelują o rozsądek do rodziców, aby nie pozostawiali bez opieki małych dzieci, bo nigdy nie wiadomo jaka zabawa przyjdzie im do głowy. Przypominają również , że dziecko poniżej 7 roku życia nie może samodzielnie poruszać się ulicami, a rodzeństwo musi mieć ukończone 10 lat.

- Na ogromne podziękowania zasługuje niezwykle rozsądna i spostrzegawcza 18 - letnia uczennica technikum Powiatowego Zespołu Szkół Nr 2 w Oświęcimiu, która widząc dzieci w niebezpiecznej sytuacji, zareagowała wzorowo i powiadomiła policję. Pamiętajmy, że warto reagować na zagrożenia. Wystarczy jeden telefon do służb ratunkowych – podkreśla przedstawicielka oświęcimskich stróżów prawa.

eł/fot. Łukasz Razowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama