Klnął na lotnisku – zapłaci półtora tysiąca

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Nie dość, że się spóźnił na samolot, to jeszcze „zaatakował” mundurowych. Mieszkaniec Podkarpacia zapłacił słoną grzywnę.

Najpierw pił alkohol, po czym mężczyzna spóźniony przyjechał na krakowskie lotnisko. Odprawa w gate odlotowym została już zakończona i obsługa nie wpuściła pasażera na pokład samolotu.

- Mężczyzna, głośno i dobitnie wyraził swoje niezadowolenie, co spotkało się z dezaprobatą oraz oburzeniem innych współpasażerów – relacjonuje Justyna Drożdż z Karpackiego Oddziału Strazy Granicznej. - Następnie, zdenerwowany podróżny wyładował swoją złość na funkcjonariuszu Straży Granicznej, wykonującym w kabinie kontrolerskiej czynności służbowe. Na początek rzucił w stronę kontrolera dowodem osobistym, a potem używając różnorodnych znanych „kwiecistych” zwrotów, słownie znieważył funkcjonariusza.

Pasażer szybko został zatrzymany i przebadany na zawartość alkoholu. Miał 1,64 promila. Został więc przewieziony do pomieszczeń dla osób zatrzymanych, gdzie spędził noc.

- Następnego dnia skruszony mężczyzna przyznał się do postawionych mu zarzutów znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych, dobrowolnie poddał się karze, zapłacił 1500 złotych grzywny i obciążony został zwrotem kosztów postępowania – zaznaczyła strażniczka.

Opr.eł/fot KOSG
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama