W Zakopanem podsumowano 25-letnią współpracę między TOPR a PZL-Świdnik (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Dokładnie ćwierć wieku temu śmigłowiec W-3A Sokół rozpoczął służbę w Tatrach. Jego „chrzest” w TOPR odbył się 18 lutego 1993 r., a w marcu rozpoczął dyżury ratownicze. Był darem Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy na rzecz ratownictwa górskiego prowadzonego przez TOPR.
Maszyna używana przez ratowników TOPR to nie tylko specjalistyczna karetka wyposażona w najwyższych standardów sprzęt medyczny. Wyposażenie Sokoła umożliwia również podjęcie przez załogę bezpośrednich działań ze śmigłowca pozostającego w zawisie w najtrudniej dostępnych ścianach tatrzańskich. Ten specjalistyczny sprzęt ma bowiem zapewnić udzielenie pomocy oraz ochronę życia i zdrowia do czasu, aż poszkodowany znajdzie się w szpitalu.Ratownicy TOPR podkreślają, że często udaje się przetransportować poszkodowanych z najdalszych partii Tatr do
szpitala w czasie poniżej 30 minut.
– W ciągu ostatnich trzech lat śmigłowiec Sokół był podrywany do akcji ratowniczej z naszej zakopiańskiej bazy blisko 600 razy. Biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie ratownicy TOPR przeprowadzili ponad 1900 akcji, łatwo można obliczyć, że śmigłowiec towarzyszył nam w niemal co trzeciej interwencji – mówi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ze statystyk prowadzonych przez TOPR wynika też, że tylko w ostatnich trzech latach uratowano dzięki Sokołowi ponad 700 poszkodowanych turystów, głównie ze szlaków pieszych, ale także narciarzy, taterników i grotołazów oraz rowerzystów.
- Warto dodać, że Sokół pomaga też naszym południowym sąsiadom. W ciągu ostatnich trzech lat nasz śmigłowiec interweniował aż 14 razy za granicą, ratując życie 18 osobom – wylicza naczelnik TOPR.
- Jesteśmy szczególnie dumni z faktu, że w tym roku mija 25 lat od kiedy nasz Sokół strzeże tatrzańskich szlaków i codziennie wspiera ratowników górskich w ich trudnej pracy. Ten jubileusz potwierdza jak dobrym, niezawodnym i efektywnym kosztowo śmigłowcem ratowniczym może być Sokół, występujący przecież też w wersji ratownictwa morskiego Anakonda i Głuszec, który może być wykorzystywany do poszukiwania i ratownictwa na polu walki, powiedział Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters.
opr. r/ zdj. Michał Adamowski
źródło: mat. prasowy
Więcej na temat
komentarze
reklama