Zakaz korzystania z komórek w krakowskich tramwajach?
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Jedna z mieszkanek Krakowa zażądała od władz miasta wprowadzenia zakazu używania komórek w tramwajach i autobusach. Na tego rodzaju decyzje jednak nie ma co liczyć.
- Jadę w tramwaju w otoczeniu czterech komórek, ja tak reaguję jako mieszkaniec Krakowa. Nie chcę smogu na sobie z komórek włączonych, bo młodzież coś szuka, gra, telefonuje i tak dalej – wyjaśnia kobieta.
W odpowiedzi prezent Krakowa poinformował, że MPK stosuje odpowiednie regulacje przepisów porządkowych, uchwalone przez Radę Miasta Krakowa, zgodnie z którymi zabronione jest korzystanie z radioodbiorników lub zakłócanie w inny sposób w spokoju w pojeździe. Brzmienie przepisu pozwala objąć nim również zachowania uciążliwy dla współpasażerów, takie jak prowadzenie głośnych rozmów przez telefon komórkowy.
To nie usatysfakcjonowało krakowianki i ponownie zaapelowała o ochronę niektórych mieszkańców grodu Kraka przed nadmierną ekspozycją na pole elektromagnetyczne emitowane przez urządzenia. Sprawa jednak do prostych nie należy. Jak zauważył Tadeusz Trzmiel, zastępca prezydenta Krakowa, prowadzenie wspomnianego zakazu pozostaje w kwestii rady miasta, jednak podkreślił, że służby miejskie nie mają możliwości skutecznego egzekwowania takich zapisów od pasażerów. Ponadto wprowadzenie takiego zapisu byłoby sprzeczne z zasadami dystrybucji biletów, informacji pasażerskiej, czy bezpieczeństwa pasażerów.
- Przykład Warszawy wskazuje, że wprowadzony tam na początku XXI wieku zakaz korzystania z telefonów komórkowych w miejscach oznaczonych odpowiednim znakiem graficznym, takich jak pojazdy lokalnego transportu, stacje metra, czy przystanki komunikacji publicznej, okazał się przepisami niemożliwym do egzekwowania zatem 2 lata temu zrezygnowano z ich wprowadzania – dodaje zastępca włodarza grodu Kraka.
eł/for. MPK Kraków
Więcej na temat
komentarze
reklama