Oświęcimianie walczą o patrona ulicy
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Nie milkną echa tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Nad Sołą nie ma zgody na zmianę nazwy ulicy zaproponowaną przez wojewodę małopolskiego.
Jak podaje serwis prasowy grodu znad Soły, zdaniem prezydenta Oświęcimia Janusza Chwieruta, jak i miejscowych rajców, postać Ignacego Fika, mieszkańca Ziemi Oświęcimskiej, nie symbolizuje komunizmu ani systemu totalitarnego, a jego aktywność w okresie międzywojennym miała charakter lokalny. Urzędnicy przypominają, że służył on w wojsku polskim w wojnie polsko-bolszewickiej. W trakcie II wojny światowej brał czynny udział w ruchu oporu przeciwko niemieckiemu okupantowi, za co został uwięziony i rozstrzelany w 1942 r. przez gestapo w więzieniu Montelupich w Krakowie. Jego żona za działalność w ruchu oporu zginęła w obozie Auschwitz.
- W sesji licznie uczestniczyli mieszkańcy ulicy Ignacego Fika, który poza tym, że żywiołowo reagowali na uzasadnienie wniesienia skargi przedstawione przez Prezydenta Miasta Oświęcim oraz głosy w dyskusji to, przed sesją, na ręce Przewodniczącego Rady Miasta złożyli również pismo ze 126 podpisami sprzeciwiającymi się decyzji wojewody – podała Katarzyna Kwiecień z oświęcimskiego magistratu. - W sesji nie uczestniczyli radni Klubu Prawo i Sprawiedliwość, którzy wcześniej przekazali tylko na ręce Przewodniczącego Rady oświadczenie w tej sprawie, popierające decyzję wojewody małopolskiego.
Na podstawie podjętej uchwały włodarz Oświęcimia wniesie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który ostatecznie podejmie decyzję o ewentualnej zmianie nazwy ulicy Ignacego Fika.
Opr. eł/fot. UMO
Więcej na temat
komentarze
reklama