Zamiast udawać bitwę, urządzili prawdziwą strzelaninę

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Wielicka prokuratura bada przyczyny postrzelenia jednego z uczestników rekonstrukcji historycznej bitwy. Podczas pokazu doszło do awantury.

Nie do rekonstrukcji, ale wręcz do prawdziwej bitwy doszło w Skawinie. Członkowie grup rekonstrukcyjnych odtwarzali wydarzenia związane z bitwą pod Kaniowem z 1918 roku. Z relacji świadków wynika, że jeden z aktorów w ostatnich minutach trwania rekonstrukcji bitwy zachowywał się inaczej, niż było to zaplanowane w scenariuszu.

- Pozostali uczestnicy byli z tego powodu zdezorientowani i nie wiedzieli jak mają się zachować – relacjonują śledczy z Małopolski. - Podczas próby wyrwania pokrzywdzonemu broni przez innego uczestnika rekonstrukcji bitwy, doszło do niekontrolowanego wystrzału, który zranił znajdującego się bardzo blisko pokrzywdzonego.

Przybyła na miejsce zdarzenia załoga karetki pogotowia ustaliła, że doszło do uszkodzenia wątroby i zabrała pokrzywdzonego do szpitala. Jego stan uznano za ciężki.

- Technicy kryminalni KMP w Krakowie zabezpieczyli dwie sztuki broni rekonstrukcyjnej, trzy naboje, siedem łusek oraz odzież obu uczestników zdarzenia. Trwają czynności mające na celu odtworzenie przebiegu zajścia i udziału w nim poszczególnych osób – podaje Prokuratura Okręgowa w Krakowie.


eł/fot. ilustracyjne/ pixabay.com
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama