Kibice - jedni zniechęceni, inni - wierni (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Zaczęło się obiecująco. Tłumy kibiców ściągały z każdej strony do krakowskiej strefy kibica na Błoniach na mecz Polska Czechy. Po pierwszym gwizdku sędziego ciągle jeszcze przybywało kibiców. Kilkanaście, może kilkadziesiąt tysięcy fanów co chwilę śpiewało: "Polska, biało-czerwoni", nagradzając brawami każde udane zagranie. Zapowiadał się wielki piknik.

Gdy jednak padła bramka dla Czechów, cała strefa zamarła. Już wtedy pojedynczy kibice zaczęli opuszczać Błonia.

Większość kibiców czekała do samego końca z nadzieją, że coś jeszcze się zmieni. Niestety. Zamiast wielkiej fety był smutek. Ta sama rzeka kibiców ruszyła ulicami w kierunku centrum. Wszędzie było słychać głosy rozczarowania przeplatane śpiewem - "Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało"...

Test i zdj. Łukasz Sowiński.
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama