Niecodzienny „patrol” ujął przestępcę

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Nocą jeden z trzebińskich dzielnicowych w czasie wolnym od służby wraz ze strażakiem z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie zatrzymali włamywacza.

Strażak z Ostrężnicy zauważył, że ktoś szabruje w stojącym po sąsiedzku, niezamieszkałym budynku. Zainteresował się sprawą i zobaczył, jak nieznane osoby w domu wynoszą pilarkę spalinową i podkaszarkę.

- Wiedząc, że może mieć problem z ujęciem dwóch mężczyzn w pojedynkę i odebraniem im skradzionego mienia, powiadomił pobliski komisariat i swojego krewnego, policjanta, który był w pobliżu – relacjonują małopolscy stróże prawa. - Dzielnicowy natychmiast dołączył do funkcjonariusza straży i obydwaj ruszyli w pościg za złodziejami, których strażak wcześniej obserwował nie tracąc z pola widzenia.

Kiedy włamywacze zorientowali się, że nie są sami, rzucili się do ucieczki, pozostawiając zrabowane mienie, których z kolei przypilnował kolejny mieszkaniec Ostrężnicy, który dołączył do sąsiadów.

- Jednego z uciekinierów funkcjonariusze ujęli nieopodal boiska sportowego. Pomimo stawianego przez mężczyznę oporu, został on doprowadzony w miejsce, gdzie znajdował się skradziony sprzęt, tam też został przekazany patrolowi z Komisariatu Policji w Krzeszowicach – opisują mundurowi. - Oprócz sprawcy złapanego na gorącym uczynku funkcjonariusze przekazali też dane personalne drugiego ze sprawców, który został przez nich rozpoznany. Jak się okazało, obydwaj włamywacze to mieszkańcy Ostrężnicy w wieku 19 i 29 lat. Odpowiedzą za przestępstwo kradzieży z włamaniem, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Skradzione i odzyskane rzeczy , których wartość została oszacowana na kwotę 750 zł, niedługo po zdarzeniu wróciły do właścicielki.

- Postawa obydwu funkcjonariuszy dowodzi, że bycie strażakiem, czy policjantem to nie tylko służba w ściśle określonych godzinach – podkreślają przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

opr.eł
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama