Serb uratowany przez policjantów z własnego bagażnika
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Blaszany przedział ładunkowy kangoo okazał się pułapką, z której o własnych siła nie było możliwości wydostania się. Na pomoc przyszli tarnowscy policjanci.
Przedstawiciel handlowy, obywatel Serbii, jadąc autostradą A4 w kierunku Krakowa, zatrzymał się na MOP Rudka, aby odpocząć. Nie sądził, że będzie to jego jedno z najgorszych doświadczeń. Metalowy przedział bagażowy jego Renault Kangoo świetnie nadawał się na rozłożenie materaca i chwilę drzemki, jednak nie spodziewał się, że może być jednocześnie pułapką. Gdy chciał z niego wyjść, okazało się, że drzwi nie dały się otworzyć od wewnątrz. Zaczął więc siłowo je otwierać, jednak i to nie pomogło. Zdesperowany kopał nogami po drzwiach i metalowych burtach pojazdu w nadziei, że ktoś go usłyszy i pomoże mu wydostać się z samochodu.W tym czasie patrol tarnowskiej drogówki zabezpieczając przejazd kibiców autostradą wjechał na MOP Rudka i otrzymał informacje od kierowców i obsługi punktu o zaparkowanym Renault Kangoo, który … się trzęsie. Gdy podeszli do samochodu usłyszeli łomot i głos wołający pomocy. Siłowo otworzyli drzwi przedziału ładunkowego, z którego wyskoczył cały zlany potem, spanikowany Serb. Przerażony mężczyzna, gdy doszedł do siebie, we wszystkich znanych językach podziękował policjantom za uwolnienie. Okazało się, że mężczyzna przez kilka godzin nie mógł się wydostać z wnętrza swojego pojazdu.
źródło: Małopolska Policja
Więcej na temat
komentarze
reklama