Mularczyk dwa razy na pudle w GSMP (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

LIMANOWA. Powrót Marka Mularczyka do GSMP wypadł bardzo okazale. W pierwszym wyścigu Marek uplasował się na trzecim miejscu w swojej klasie, na kolejnym przejeździe wskoczył na wyższy stopień pudła. Od zwycięstwa w klasie A-1600 Marka dzieliło zaledwie 3,7 s.

Dwa wyścigi w Limanowej były odpowiednio V i VI rundą Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Dla Marka Mularczyka był to okazjonalny występ w tej dyscyplinie sportów motorowych, zawodnik MMProject Rally Team „na co dzień” startuje w rajdach samochodowych, w cyklu Rajdowego Pucharu Polski.

Pierwszy z wyścigów Mularczyk ukończył na 3 w klasie A-1600 i 49 pozycji w generalce (na 99 sklasyfikowanych zawodników). Czas kolejnego przejazdu (2:57,884 s.) uplasował zawodnika z Sosnowca na 2 w klasie i 39 miejscu w klasyfikacji generalnej. Niestety wyniki drugiego przejazdu (VI Rundy GSMP) nie zostały jeszcze oficjalnie zatwierdzone przez Zespół Sędziów Sportowych. Decyzją ZSS dotyczącą wykluczenia za odstępstwa techniczne zawodników nr 56 i 58 zawiesza się oficjalne wyniki 5 rundy FIA-CEZ Hill-Climb Trophy, 6 rundy MSR, 6 rundy GSMP w klasyfikacji generalnej grupy N oraz w klasie N-2000. Stąd też wynik Mularczyka w generalce drugiego przejazdu może jeszcze ulec zmianie. Wynik w klasie można uznawać za wiążący – jego potwierdzenie wydaje się być formalnością.

Marek Mularczyk: Przyznam, że kompletnie nie znałem trasy tego wyścigu, więc przyjechałem tu bardziej dla treningu i przyjemności, niż dla wyniku. Nie miałem pojęcia jak będą wypadały moje czasy. Na początku, w treningowych przejazdach, plasowałem się za zawodnikami w Peugeotach 106 i Citroenach Saxo, bo nie znałem trasy, nie obierałem optymalnego toru i w wielu miejscach niepewność mnie blokowała przed szybszą jazdą. Z czasem, było już coraz lepiej. Nie spodziewałem się, że pierwszego dnia zdobędę trzecie miejsce. Szczerze mówiąc, ostrożnie liczyłem na czwarte, a udało się wskoczyć na pudło, czym byłem bardzo mile zaskoczony. W drugim dniu mieliśmy tylko jeden przejazd wyścigowy, więc przeanalizowałem to, co do tej pory robiłem na tej trasie, pojechałem już inaczej i dałem z siebie wszystko. W efekcie wywalczyłem drugie miejsce w klasie, z czego jestem bardzo zadowolony. Pojechałem samochodem przygotowywanym do rajdów, a nie do wyścigów, więc wynik mnie naprawdę cieszy.

Rafał Rezler

źródło: Biuro Prasowe MMProject Rally Team

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama