Małopolska: zawałowcy trafią od razu na kardiologię
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Stanisław Kracik, wojewoda małopolski wydał zalecenia dotyczące przewożenia pacjentów przez karetki pogotowia ratunkowego. Pacjenci z zawałem serca będą przewożeni bezpośrednio do ośrodków, w których wykonuje się zabiegi udrażniania tętnic wieńcowych.
Życie chorego z zawałem serca zależne jest od czasu, w ciągu którego wykonany zostanie u niego zabieg udrożnienia tętnicy wieńcowej. Dlatego tak ważne jest, aby karetka dowiozła pacjenta jak najszybciej do specjalistycznej placówki. Bezpośrednio, bez niepotrzebnych „przystanków” w szpitalnych oddziałach ratunkowych.- Mam nadzieję, że dzięki tym zaleceniom uda się każdego roku uratować życie 30-50 osób- podkreśla Stanisław Kracik. - Wielu ludzi uchronimy też przed inwalidztwem z powodu niewydolności krążenia, jaka jest często konsekwencją zbyt późno podjętego leczenia.
Zawał serca dotyka średnio tysiąca osób na 1 milion, czyli w Małopolsce każdego roku zawał serca jest stwierdzany u ponad 3 tysięcy mieszkańców. W Polsce śmiertelność w wyniku zawału szacowana jest na ok 3-5 proc.
- Jedynie 25 procent pacjentów z zawałem serca jest przywożonych do Pracowni Hemodynamiki Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie bezpośrednio przez karetki Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. I tylko w tym wypadku spełniony jest standard Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, czyli mniej niż 120 minut od momentu rozpoznania zawału serca u pacjenta do wykonania zabiegu udrożnienia tętnicy wieńcowej- zaznaczają dr hab. Dariusz Dudek, szef Pracowni Hemodynamiki w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie oraz prof. Piotr Podolec, wojewódzki konsultant ds. kardiologii.
Wszyscy pozostali pacjenci trafiają do pracowni hemodynamicznych za pośrednictwem szpitalnych oddziałów ratunkowych. Czas niepotrzebnego opóźnienia w takich przypadkach wynosi aż 80 minut w stosunku do pacjentów, którzy są transportowani przez Krakowskie Pogotowie Ratunkowe bezpośrednio do specjalistycznych placówek.
Badania kliniczne wykazały jednoznaczną zależność między opóźnieniem w podjęciu leczenia zabiegowego a śmiertelnością chorych. Każde dodatkowe 30 minut opóźnienia wiąże się ze zwiększeniem śmiertelności o 7,5 proc. (jest to tzw. wskaźnik względnej śmiertelności rocznej). Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne podkreśla, że czas od pierwszego kontaktu medycznego do udrożnienia tętnicy wieńcowej nie powinien przekraczać 120 minut, a w szczególnych przypadkach (rozległy zawał) nie powinien przekraczać 90 minut.
Stanisław Kracik, wojewoda małopolski wydał w związku z tym zalecenia dotyczące przewożenia pacjentów przez karetki pogotowia ratunkowego. W przypadku podejrzenia zawału serca, pacjenci nie będą - tak jak to się dzieje w innych sytuacjach, przewożeni do szpitalnych oddziałów ratunkowych. Wojewoda zaleca, aby - po uzgodnieniu z najbliższym oddziałem specjalistycznym kardiologii inwazyjnej, chorzy trafiali tam bezpośrednio, na salę zabiegową.
W Małopolsce całodobowy dyżur „zawałowy” pełni 8 ośrodków kardiologii inwazyjnej:
- Pracownia Hemodynamiki w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie,
- Szpital. im. Jana Pawła II w Krakowie,
- Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu,
- Szpital im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu,
- Szpital im. E. Szczeklika w Tarnowie,
- Szpital im. T. Chałubińskiego w Zakopanem,
- Szpital im. Św. Maksymiliana w Oświęcimiu,
- Szpital Powiatowy w Chrzanowie.
Wojewoda planuje również wyposażenie w przyszłym roku wszystkich tych placówek w stacje odbiorcze, które umożliwią odbieranie zapisów ekg przesyłanych bezpośrednio z karetek.
źródło: Urząd Wojewódzki w Krakowie
Więcej na temat
komentarze
reklama