Prezes PiS z wizytą w Nowym Targu (zdjęcia)
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
NOWY TARG. Na niedzielne spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim przyszło grubo ponad 800 osób. Prezesowi PiS towarzyszyła wiceprezes partii Beata Szydło, Mariusz Błaszczak przewodniczy Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości oraz posłowie, senatorowie, a także europarlamentarzyści.
Sala widowiskowa MOK była wypełniona po brzegi. W przejściach i holu tłoczyło się kolejnych 200 osób.Słowami "Podhale długo pana prezesa oczekiwało. I wreszcie się doczekało" - rozpoczęła spotkanie Anna Paluch. Potem zabrzmiało "Sto lat" oraz Hymn Narodowy. - To spotkanie jest po to, byśmy porozmawiali o najważniejszych sprawach dla Polaków. O tym co nurtuje nas tutaj, w Małopolsce, na Podhalu, ale i o tym co budzi w nas niepokój, w całym naszym kraju - mówiła Anna Paluch.
- Naprawdę jestem wzruszony. Niedzielne południe, święto, a tak wielu mieszkańców przyszło na spotkanie. W pas się państwu kłaniam - przywitał obecnych Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS mówił ogólnie o sytuacji w kraju, ale odniósł się także do problemów lokalnych: - Mamy tutaj na tej ziemi naprawdę poważny problem. Na imię mu NATURA2000, czyli daleko idące ograniczenia, które zostały wprowadzone przez Unię Europejską niby w imię ochrony przyrody, ekologii, ale tak naprawdę - w odniesieniu do Polski, która ma zupełnie inną specyfikę, inną sytuację społeczną i gospodarczą niż w krajach na zachód od naszych granic - to jest przedsięwzięcie pod wieloma względami bardzo wątpliwe. Ale chyba nie ma takiego miejsca w Polsce, gdzie by było równie wątpliwe jak tutaj i tak bardzo ograniczało różne możliwości inwestycyjne, zarówno małych, prywatnych inwestorów, jak i większych. I ograniczało też możliwości bronienia się przed nieszczęściami, na przykład powodziami. Tu wszędzie mówi się mieszkańcom "nie, no bo NATURA2000". To dobry przykład tego, jak obecne władze Polski podchodzą do tego, co składa się na nasze relacje z Unią Europejską.
Jak mówił Jarosław Kaczyński jest to "podchodzenie na kolanach". Efektem tej polityki są "trzy ordery jakie premier Tusk otrzymał już od Niemców. Tymczasem jeśli chodzi o polskie interesy, to przez te kilka lat nie zostało zrobione nic". - We wszystkich sprawach spornych dotyczących naszych interesów musieliśmy ustąpić. Dlatego należy odrzucić stosowaną dziś zasadę polityki zagranicznej, która brzmi: " musimy klęknąć, aby coś uzyskać" - apelował.
Pojawił się też temat "zakopianki", a konkretnie jej dwóch odcinków. - Miały być, były planowane i nie ma. Mamy do czynienie nie z incydentem, ale z problemem nieporównanie szerszym. Według zapowiedzi premiera Tuska miało być przed EURO 2012 zbudowane 4 tys. km autostrad i dróg szybkiego ruchu. Mamy 600 km, z tym że znaczna część tych dróg jest jednorazowego użytku. To znaczy można je było na EURO uruchomić, ale w tej chwili wymagają dalszych prac remontów, a w niektórych wypadkach zrobienia wszystkiego od początku - stwierdził prezes PiS.
Z sali padało wiele pytań - o prywatyzację, a w zasadzie obronę przed prywatyzacją PKL i ZEW, o jedność prawicy, zarobki prezesów spółek Skarbu Państwa, o podatek katastralny (zdaniem prezesa PiS należy być bardzo czujnym, bo rząd zechce wprowadzić ten zamiar, jak to określił - największego rabunku Polaków od czasów wojny i komunizmu - tylnymi drzwiami, być może za pośrednictwem samorządów), o sens wydłużenia czasu pracy Polaków, o to gdzie się podziały pieniądze z budowy autostrad (padła odpowiedź "sam chciałbym wiedzieć, ale zapewne w kieszeniach ludzi wywodzących się z dawnej komunistycznej nomenklatury").
Było nawet pytanie o receptę na rozwój Nowego Targu. Jarosław Kaczyński przypomniał zawołanie "każda gmina to Krzemowa Dolina" i dodał, że należy odwoływać się do tradycji danego terenu. Jeśli był tu kiedyś duży zakład przemysłowy, to znaczy, że może tu taki zakład funkcjonować.
Zapowiedział też repolonizację polskiej gospodarski, jako jeden z planów na przyszłość. - Chodzi o to, by to, co zostało całkowicie niepotrzebnie sprywatyzowane wróciło w polskie ręce, państwowe albo polskiego kapitału prywatnego, oczywiście na zasadach zgodnych z prawem polskim i europejskim - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Na jesień zapowiedział złożenie wniosku nieufności dla rządu Donalda Tuska. Ta deklaracja spotkała się z owacyjną reakcją uczestników spotkania.
Prezes PiS do stolicy Podhala przyjechał z Zakopanego, gdzie brał udział w otwartym posiedzeniu klubu parlamentarnego partii. Z Nowego Targu wyjechał na spotkanie z sympatykami do Tarnowa.
Sabina Palka, zdjęcia Michał Bachulski
Więcej na temat
komentarze
reklama