Tragedia na Podhalu. 17-latek zabił się uciekając przed policją

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Tragiczne w skutkach wydarzenia miały miejsce wczoraj wieczorem w Sieniawie (powiat nowotarski).

Po godzinie 19 policjanci zauważyli samochód BMW, który gwałtownie wyjechał z przykościelnego parkingu i odjechał z dużą prędkością. - Policjanci będący w pobliżu widząc zachowanie kierującego postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej - informuje asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. - Włączyli sygnały uprzywilejowania i ruszyli za pojazdem, który jednak nie zatrzymał się i zaczął przyspieszać.

BMW jechało kilkaset metrów przed radiowozem. Policjanci relacjonują, że kierowca tego auta wykonywał bardzo niebezpieczne manewry, wyprzedzał inne pojazdy na zakrętach, w konsekwencji zjechał z drogi i uderzył w słup energetyczny.

Kierowcą okazał się 17-letni chłopak. Był zakleszczony w środku, ranny, ale przytomny. Zapytany przez policjantów dlaczego uciekał, odpowiedział, że „nie miał prawa jazdy, a z tego są same kłopoty”. Niezbędna była pomoc strażaków, aby wydostać 17-latka ze środka pojazdu. Kiedy się udało, został przewieziony do szpitala, gdzie, niestety, pomimo udzielonej pomocy zmarł.

17-latek nie posiadał uprawnień do kierowania, a pojazd należał do członka rodziny. W Komendzie Powiatowej Policji w Nowym Targu zostanie przeprowadzone postępowanie w sprawie wykroczenia dotyczącego udostępnienia pojazdu osobie bez uprawnień. Natomiast śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.

KPP Nowy Targ, prac, r
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama