Sprzeciw wobec drastycznych treści w przestrzeni miejskiej
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
W Krakowie odbyła się wczoraj konferencja prasowa zwołana przez ruch Polska 2050. Maciej Pikor, lider Stowarzyszenia Polska 2050 w Małopolsce i Rafał Komarewicz, reprezentant ruchu w Radzie Miasta Krakowa, poinformowali o działaniach podjętych w celu ograniczenia prezentowania drastycznych treści w przestrzeni publicznej.
“Wolność słowa jest prawem każdego z nas i nie mamy tu żadnych wątpliwości. Uważamy jednak, że nie każda treść adresowana jest do wszystkich obywateli” - stwierdził w wystąpieniu Maciej Pikor. Używanie zdjęć drastycznych w kampaniach społecznych powinno być kontrolowane przez władze i dopuszczone tylko w sytuacjach, gdy istnieje absolutna pewność, że narażeni na ich widok nie będą najwrażliwsi członkowie społeczeństwa. Kontakt z takimi treściami może wpłynąć na zdrowie psychiczne dorosłych i rozwój psychofizyczny dzieci.Kolejnym poruszonym problemem było szerzenie nieprawdy na niektórych billboardach i nośnikach w przestrzeni miejskiej. W Krakowie obowiązuje uchwała krajobrazowa, która zakazuje takich działań, ale w niektórych miastach (np. w Warszawie) rząd zablokował wprowadzenie podobnych uchwał. “Nawet w mediach społecznościowych jesteśmy ostrzegani przed kliknięciem w treści zawierające przemoc, brutalne sceny, a fałszywe wiadomości są z nich usuwane. Czemu nie możemy mieć tej wrażliwości w przestrzeni publicznej?” - zauważył Pikor.
Radni miasta Krakowa próbowali już wcześniej wprowadzić obywatelską uchwałę zakazującą przedstawiania drastycznych treści w przestrzeni publicznej. Wojewoda Małopolski unieważnił tę uchwałę, argumentując, że sprawę rozstrzyga art. 51 kodeksu wykroczeń. Jednak plakaty takie jak te przedstawiające rozczłonkowane płody, nadal pojawiają się na ulicach polskich miast. Polska 2050 razem z grupą krakowskich radnych przygotowała więc rezolucję do posłów oraz senatorów wsprawie podjęcia działań zmierzających do dokonania zmian legislacyjnych na szczeblu ustawowym.
“W naszej ocenie kodeks wykroczeń nie zapewnia ochrony w tym zakresie dlatego też konieczne jest doprecyzowanie właściwych przepisów tej ustawy, aby prezentowanie scen drastycznych w przestrzeni publicznej było prawnie zakazane” - mówił Rafał Komarewicz.
Wraz z posłanką Polski 2050, Hanną Gill-Piątek, Ruch postuluje zmianę art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Zmiana polega na dodaniu sformułowania “treści obrazów, zdjęć i grafik zakłócających spokój i wywołujących traumę” do artykułu o aktualnym brzmieniu: “Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Tak sformułowany przepis pozwoli uwolnić miasta od reklamowego chaosu i drastycznych przekazów.
Fot. Alicja Rzepa, mat. prasowe
Więcej na temat
komentarze
reklama