Kiedyś tak się jeździło
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Policjanci suskiej drogówki zatrzymali do kontroli samochód dostawczy, który z uwagi na opłakany stan techniczny był już wcześniej niedopuszczony do ruchu.
Stan pokazu niech zobrazuje fakt, że posiadał tylko jedną sprawną żarówkę oświetlenia. Kierujący zbagatelizował zakaz dalszej jazdy i za kilkaset metrów dalej został ponownie zatrzymany. Kontrole zakończyły się mandatami karnymi na ponad 2000 złotych a samochód odjechał na lawecie.Powodem zatrzymania pojazdu był brak przedniego oświetlenia dziennego. W czasie kontroli policjanci zwrócili też uwagę na sposób przewożenia długich desek, które wystawały poza tylną płaszczyznę obrysu pojazdu na odległość większą niż 0,5 m i nie były w żaden sposób oznaczone. Dalsza kontrola furgonetki wykazała, że jedyną sprawną żarówką w pojeździe była żarówka przedniego światła mijania. Część kloszy oświetlenia Iveco była uszkodzona, opony zużyte a zawieszenie niesprawne albo przeciążone. Nieodpowiedzialnym kierowcą pojazdu okazał się 64-letni mieszkaniec powiatu suskiego, który tłumaczył swoje zachowanie, „że kiedyś tak się jeździło”.
Policjanci sprawdzając pojazd w centralnej ewidencji pojazdów ustalili, że samochód miał już wcześniej zatrzymany dowód rejestracyjny i jest niedopuszczony do ruchu. Mundurowym nie pozostało nic innego jak ukarać kierowcę za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mandatami karnymi złamanie zakazu jazdy pojazdem, nieoznaczenie ładunku w odpowiedni sposób. Zakazali mu dalszej jazdy i zasugerowali przeładowanie przewożonego ładunku oraz przy pomocy lawety przewiezienie dostawczaka w miejsce przeprowadzenia niezbędnych napraw potrzebnych do uzyskania przeglądu technicznego.
Kierowca nie zastosował się do poleceń funkcjonariuszy i kiedy tylko odjechali po kontroli, ruszył w dalszą drogę. Nie trwała ona długo, gdyż kilkaset metrów dalej, w Stryszawie, patrol ruchu drogowego ponownie zatrzymał kierowcę, któremu zostały wypisane kolejne mandaty karne, tym razem także za niezastosowanie się do wcześniejszych poleceń. Tym razem policjanci dopilnowali, by na miejsce dotarła laweta. Kierowca uzbierał z tych kontroli mandaty na łączną kwotę 2050 zł.
Przypominamy, że na bezpieczeństwo w ruchu drogowym wpływ ma nie tylko nasz styl i sposób jazdy, ale również to, w jakim stanie technicznym znajdują się pojazdy, którymi się poruszamy.
źródło: Małopolska Policja
Więcej na temat
komentarze
reklama