Rywalizacja drużyn na zakończenie
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Przez weekend 5-6 marca br. emocjonowaliśmy się finałowymi zmaganiami w ramach Mistrzostw Świata Juniorów na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu – Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Zakopanem. Były nimi rywalizacje drużynowe, zarówno w skokach narciarskich, jak i kombinacji norweskiej.
Niedzielny konkurs ekip mieszanych na skoczni K-95 kompleksu Średniej Krokwi przypieczętował dominację pod Tatrami reprezentacji Austrii. Z Zakopanego, dzięki wygranej we wspomnianych zawodach, wyjechali aż z 8 medalami, w tym 4 najcenniejszymi. Złoty hat-trick stał się udziałem Daniela Tschofeniga – najlepszego z juniorów wcześniej także indywidualnie i wraz z kolegami z kadry. Młodemu austriackiemu multimedaliście tylko nieznacznie ustąpił jego rodak Stefan Rettenegger, który 3-krotnie meldował się na „pudle” w różnych konkurencjach kombinacji norweskiej.W gronie juniorek fenomenalną formą na skoczni błysnęła Słowenka Nika Prevc, która mistrzynią świata nie została jedynie w mikście. Słowenia z 4 krążkami zajęła 2. miejsce w klasyfikacji medalowej. Na odnotowanie zasługują 4 medale koloru brązowego dla Niemiec, pozostałe reprezentacje, które w Zakopanem cieszyły się z lokat na podium przynajmniej jednej z konkurencji to: Finlandia, Włochy, Japonia, Norwegia i Kanada.
Polacy najbliżej medalu byli w konkursie drużynowym juniorów na obiekcie K-95, w którym zajęli 5. pozycję. Indywidualnie 13. miejsce wywalczył Jan Habdas. – Jestem zdania, że najważniejsze jest nie to, jak się zaczyna, ale kończy. Rozkręcałem się tu ze skoku na skok i szkoda, że jedna z prób indywidualnych nie była do końca udana, jak choćby te z drużynowych zawodów. Skakało mi się jednak dobrze, a magia Zakopanego robiła swoje – ocenia młody skoczek.
Mistrzostwa Świata Juniorów w Zakopanem były najpoważniejszą imprezą międzynarodowej rangi, jaka odbyła się po gruntownej modernizacji tras biegowych oraz kompleksu Średniej Krokwi przy finansowaniu ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. – I trzeba przyznać, że nasze obiekty doskonale się sprawdziły. Zawodnicy chwalili dobre ich przygotowanie, dzięki czemu rywalizacja o medale zarówno na trasach, jak i skoczni dostarczyła wielu emocji. Cieszy więc to, że inwestowanie w infrastrukturę sportową przekłada się na tak znaczące imprezy – zauważa Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS-OPO w Zakopanem.
źródło: mat. prasowe COS
Więcej na temat
komentarze
reklama