Sylwester Marzeń jeszcze się nie zaczął, a mieszkańcy już mają dość
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Próby nagłośnienia po godz. 22 sprawiły, że mieszkańcy Zakopanego zaczęli dzwonić na Policję. - Tak się nie da żyć - powiedziała portalowi podhale24.pl jedna z interweniujących osób.
W czwartek 29 grudnia rozpoczęły się próby nagłośnienia na scenie Sylwestra Marzeń z Dwójką. Głośna muzyka, którą dało się słyszeć także po godz. 22 nie przypadła do gustu mieszkańcom, którzy zaczęli dzwonić na Policję ze skargami.- Nie wystarczy im cały dzień prób? Trzeba jeszcze w nocy, kiedy obowiązuje już cisza nocna bębnić z głośników? - pyta oburzona mieszkanka Zakopanego. - Tak się nie da żyć - żali się kobieta.
Na głośną muzykę po godz. 22 skarżyli się nie tylko mieszkańcy budynków w pobliżu sylwestrowej sceny, ale także mieszkańcy Zakopanego z dalszych terenów. Do naszej redakcji zgłosiła się kobieta mieszkająca w pobliżu Wielkiej Krokwi, której przeszkadzała głośna muzyka.
Policja potwierdza zgłoszenie zakłócania ciszy nocnej przez obsługę sceny Sylwestra Marzeń z Dwójką. W nocy z czwartku na piątek wpłynęły trzy takie zgłoszenia. Po interwencji policji organizator obiecał ściszyć muzykę i szybciej zakończyć próby.
red/
Więcej na temat
komentarze
reklama