Błażusiak „rozjechany” przez konkurencję

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W sobotę 4 lutego w budapeszteńskiej Laszlo Papp Arena odbyła się trzecia eliminacja mistrzostw świata w superenduro 2023 z udziałem naszego championa, Tadeusza Błażusiaka.

„Taddy”, trzeci w klasyfikacji generalnej zawodnik, mimo kontuzji dzielnie walczy o utrzymanie miejsca na podium. Niestety, jak się okazuje rywale zapominają o sportowej rywalizacji, tocząc bezpardonową bitwę o punkty i pieniądze. Nieuczciwe praktyki znane były już ze zmagań o prymat USA. Fabryczni jeźdźcy francuskiego Sherco - Webb i Abbott, odwieczni amerykańscy rywale Błażusiaka przenieśli je na areny europejskie, a członkowie jury, w obawie o swoje apanaże, skwapliwie przymykają oko na torowe bezeceństwa. Tak było i tym razem…

Kwalifikacyjną gonitwę Superpole Błażusiak rozegrał w swoim stylu, pewnie i spokojnie plasując się na trzecim miejscu za czołową parą brytyjską, Bolt - Walker; rewelacyjnie pojechał też Dominik Olszowy (5). Technicznie ułożony tor z kamienistymi zakrętami i kłoda na ostatniej prostej wymagał solidnej pracy fizycznej i pompowania ramion, lecz był też zaproszeniem do niebezpiecznych kolizji.

W pierwszym biegu najlepiej wystartował Olszowy, ale Brytyjczycy niebawem go dopadli, tuż za nimi Błażusiak i Szwed Karlsson, który jednak uległ poważnej kraksie z udziałem Węgra Zsigovitsa i na tor już obaj nie wrócili. Jury zastosowało dziwaczną wykładnię, zaliczając kolejność tzw. 50 % przebiegu, co jadącego na trzecim miejscu „Taddy’ego” zepchnęło na piątą lokatę; Olszowy był siódmy.

W drugim biegu z odwróconą kolejnością, pilnujący interesów stajni Sherco Abbott pilnował najgroźniejszego rywala, który zdołał dotrzeć do mety na siódmym miejscu. Nie upilnował Olszowego, który uplasował się tuż za czołówką.

W trzeciej gonitwie, aby rozwiać wszelkie obawy, „Kuper” Abbott bezceremonialnie już na samym początku wjechał w motocykl Błażusiaka, urywając mu dźwignię sprzęgła. Nowotarżanin potrafi jechać na scentrowanym kole lub przebitej oponie; bez sprzęgła w superenduro się nie da. Tadzik tego biegu nie ukończył i w tych zawodach skończył na siódmym miejscu. Dwie pozycje wyżej uplasował się coraz lepiej spisujący się Dominik Olszowy.

W klasyfikacji generalnej Grand Prix po trzech rundach prowadzi niesamowity Brytyjczyk Wiliam Bolt (Husqvarna) ze 184 punktami przed swym rodakiem Jonny Walkerem (Beta) – 158 pkt. Dzięki sprokurowanej przez kolegę ze stajni Sherco, na trzecie miejsce wysunął się Amerykanin Cody Webb -124 pkt. Tadek traci do niego 19 oczek i jest czwarty w klasyfikacji generalnej. Wysoko, bo na szóstą lokatę wspiął się Dominik Olszowy – 81 pkt. którego Abbott, dziki kowboj z Arizony, wyprzedza o 9 pkt. Przypomnijmy punktację biegową: za kwalifikacje za trzy pierwsze miejsca od 3 do 1 pkt. W każdym z trzech biegów zwycięzca otrzymuje 20 pkt, potem kolejno 17, 15, 13 itd. ostatni z szesnastu zawodników otrzymuje 1 pkt.)
Do końca rywalizacji mistrzostw świata w superenduro w sezonie 2022/23 pozostały jeszcze dwa turnieje: 2 marca w Izraelu (Jerozolima) i 18 marca w Polsce w Gliwicach.

Znany ze swej postawy fair play Tadeusz Błażusiak nie chce komentować wydarzeń z Budapesztu. Mimo 40-tki na karku będzie walczył do końca i na pewno za sześć tygodni publiczność w gliwickiej arenie zobaczy takiego „Taddy” jak zawsze. Jak zawsze walczącego do końca!

Jacek Sowa
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama