Kwiatkowski mistrzem świata, Król z brązem
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Oskar Kwiatkowski został mistrzem świata, a Aleksandra Król zdobyła brązowy medal w slalomie gigancie równoległym w gruzińskim Bakuriani. To pierwszy w historii naszego kraju złoty medal tej imprezy.
Polak pokonał w finale Szwajcara Dario Caviezela o zaledwie 0,26 sekundy, Aleksandra Król w pojedynku o trzecie miejsce pokonała Lucię Dalmasso. O takim dniu można tylko pomarzyć. Na starcie stanęło b sześcioro Biało-Czerwonych, z których do 1/8 finału nie awansowali: Michał Nowaczyk (19. w eliminacjach), Mikołaj Rutkowski (41.) oraz wśród kobiet Olimpia Kwiatkowska (21.) i Maria Chyc (34.).W najlepszej szesnastce znaleźli się z kolei czwarta w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Król oraz prowadzący wśród mężczyzn Kwiatkowski. Liderzy polskiej kadry potwierdzili wysoką formę w kwalifikacjach, zajmując odpowiednio piątą i drugą lokatę. W walce o ćwierćfinał nasi reprezentanci nie mieli większych problemów. Król objechała Włoszkę Nadyą Ochner (12.) i choć obie długo jechały równo, to na mecie minimalnie szybsza - 0,21 s - była zakopianka. Jeszcze lepiej spisał się Kwiatkowski. Jego rywalem był Japończyk Masaki Shiba (15.), który popełnił kilka istotnych błędów i finalnie nie ukończył swojego przejazdu. W 1/4 finału przeciwniczką Król była bowiem wyżej notowana w eliminacjach Claudia Riegler (4.). Austriaczka dobrze rozpoczęła, ale na jednej z bramek nie utrzymała równowagi, tracąc cenne sekundy. Ostatecznie Polka wygrała o 4,50 s, awansując do strefy medalowej. Kwiatkowski stoczył pojedynek z Kim Sangkyumem (7.). Choć Koreańczyk popełnił błąd w górnej części trasy, to kolejny fragment był w jego wykonaniu znakomity. Szczęśliwie, po pasjonującym finiszu, lepszy o 0,14 s był jednak 26-letni zakopiańczyk.
W rywalizacji o wielki finał Król zmierzyła się z triumfatorką kwalifikacji Danielą Ulbing (1.). Polka nie wytrzymała presji, długo jadąc za rywalką. Na mecie przegrała zdecydowanie, bo aż o 1,91 s. Problemów nie miał z Kwiatkowski, który rywalizował z aktualnym mistrzem olimpijskim Benjaminem Karlem (6.). Obaj zawodnicy długo jechali równo, ale końcówka toczyła się pod dyktando reprezentanta Polski, który wygrał o 0,23 s,
O brązowy krążek Król walczyła z Lucią Dalmasso (7.). Obie nie jechały dobrze, popełniając wiele błędów. Zdecydowanie więcej zrobiła ich jednak Włoszka, przegrała o 0,23 s, dzięki czemu medal powędrował na konto Polki. Triumfowała Japonka Tsubaki Miki (3.) przed Ulbing.
Z kolei w finale mężczyzn Kwiatkowski mierzył się ze Szwajcarem Dario Caviezelem (4.). Długo to Polak był z tyłu, ale finalnie wyprzedził starszego rywala o 0,26 s, zdobywając złoty medal mistrzostw świata. - Nie mogę w to uwierzyć. To były bardzo wymagające zawody. Powtarzałem sobie: tylko utrzymaj się na desce. I udało się - przyznał po zwycięstwie 26-latek.
Stefan Leśniowski / sportowepodhale
Więcej na temat
komentarze
reklama