Trzy polskie medale i komplet kibiców na trybunach!
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
To były niezapomniane mistrzostwa Europy na torze Kolna w Krakowie. Biało-czerwoni wywalczyli trzy medale w startach drużynowych i indywidualnych, a zawodom przyglądał się komplet żywiołowo reagujących kibiców.
Godziny transmisji telewizyjnych, które pokazywały m.in. sukcesy kapitalnie dysponowanej Klaudii Zwolińskiej sprawiły, że polski slalom kajakowy zaprezentował się całej Europie ze znakomitej strony.W trakcie czwartego, ostatniego dnia mistrzostw Europy w slalomie kajakowym, rozgrywanych w Ośrodku Sportu i Rekreacji Kolna w Krakowie, reprezentanci Polski znowu zachwycili licznie zgromadzoną publiczność na torze Kolna w Krakowie. W trakcie czterech mistrzowskich dni wyprzedały się wszystkie bilety! Kibiców z pewnością przyciągnęły medale, szczególnie te wywalczone przez Klaudię Zwolińską. Nasza zawodniczka – jako pierwsza Polka w historii – wywalczyła w niedzielę medal wielkiej imprezy w konkurencji C-1! Zwolińska pojechała kapitalnie i ostatecznie zajęła drugie miejsce, zdobywając swój drugi srebrny medal w Krakowie, po sobotnim w konkurencji K-1. To także było wielkie wydarzenie, bowiem był to pierwszy w historii mistrzostw Europy indywidualny medal reprezentantek Polski w K-1, wspieranych przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.
– Już w sobotę mówiłam, po moim pierwszym medalu, że bardzo bym chciała, żeby nasz slalom błyszczał i znowu się udało – cieszy się Klaudia Zwolińska. – Mam nadzieję, że kibicom też się podobało i trochę ich zaraziłam moim ulubionym slalomem. Kraków, ten region, cała Polska mi służą, bardzo się cieszę że moje pierwsze indywidualne medale zdobyłam właśnie tutaj. Wiedziałam, że stać mnie na dużo w kanadyjce, ale jest to dla mnie jeszcze ciągle nowa konkurencja i nie zawsze potrafię utrzymać równy poziom. Podświadomie czułam, że stać mnie na wiele, ale czy na medal? Celem był finał, bardzo mi zależało na awansie i znalezieniu się w czołowej dziesiątce, sam awans uznawałam za sukces. Pojechałam jednak bardzo dobry czas, jestem w szoku, trochę jeszcze nie dowierzam. Teraz będzie już z górki, sobotni medal był jak dotychczas moim najważniejszym w karierze, bo to swoiste przełamanie. Gdy dziś stanęłam kolejny raz na podium to tak naprawdę dziwnie się czułam, jakby to wszystko mi się śniło – dodaje 23-letnia zawodniczka.
Dobrze w niedzielę wypadł także Kacper Sztuba, który awansował w swojej konkurencji do wielkiego finału. – Te mistrzostwa to wielka promocja naszego sportu, jestem z tego dumny że mogliśmy zorganizować zawody na tak wysokim poziomie – mówi Kacper Sztuba, który awansował do finału C-1 z ósmym czasem (99.68), a w samym finale zajął dziesiąte miejsce. – Kibice dopisali nawet wtedy, gdy padał deszcz. Jako zawodnikowi było mi bardzo przyjemnie obserwować taki doping z boku, mam nadzieję że nasza dyscyplina na tym wszystkim skorzysta i będzie o nas coraz głośniej w mediach. Awans do czołowej dziesiątki mnie satysfakcjonuje, ale przed własną publicznością liczyłem na trochę więcej. Była możliwość, walczyłem do samego końca, a wyniki każdy zna.
Rywalizacja podczas Igrzysk Europejskich Kraków – Małopolska 2023 w trzech konkurencjach indywidualnych oraz dwóch drużynowych skupiła blisko 280 zawodników i zawodniczek z 29 krajów, którzy walczyli o dziesięć kompletów medali. Przez trzy dni odbywały się po dwa finały, w niedzielę rozegrano cztery. Polacy wywalczyli trzy srebrne krążki, dwa Zwolińska, jeden drużyna kajakarzy (w składzie: Mateusz Polaczyk, Dariusz Popiela, Michał Pasiut).
– Igrzyska europejskie to wielka impreza, mogliśmy się o tym przekonać tutaj u nas na Kolnej – opowiada Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie. – Tłumy kibiców, bez względu czy świeciło słońce czy padał deszcz, wspierały naszych zawodników i niosły ich do medali. To znakomita szansa dla naszych zawodników, dla całej dyscypliny, na promocję. Było spore zainteresowanie kibiców, mediów naszą konkurencją i to bardzo cieszy. To świetna sprawa, że także nasi zawodnicy spisali się bardzo dobrze, cieszymy się z medali i każdego miejsca finałowego. Te doskonałe wyniki dają nadzieję na kwalifikację olimpijską, o nią będziemy też walczyć w Londynie w mistrzostwach świata.
Koniec mistrzostw rozgrywanych w Krakowie zwieńczyła rywalizacja w kayak crossie. Mateusz Polaczyk odpadł w półfinale, z kolei Klaudia Zwolińska zakończyła rywalizację w ćwierćfinale.
Mające rangę mistrzostw Starego Kontynentu zmagania slalomistów w ramach IE 2023 to również alternatywna, uzupełniająca ścieżka do uzyskania kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Główną drogą do wywalczenia prawa do przyszłorocznych startów w stolicy Francji będą wrześniowe mistrzostwa świata w Londynie. Na uczestników konkurencji K-1 i C-1 podczas IE 2023 czekało po jednej dodatkowej kwalifikacji na igrzyska. W Anglii przepustkę do Paryża wywalczy po 15 najlepszych zawodników i zawodniczek w K-1, po 12 w C-1, a także po 3 w kayak crossie.
Medaliści 4. dnia ME w slalomie kajakowym:
C-1 mężczyzn:
1. Ryan Westley (Wielka Brytania) 94.01
2. Miguel Trave (Hiszpania) 95.16
3. Vaclav Chaloupka (Czechy) 96.10...
10. Kacper Sztuba (Polska) 106.75.
C-1 kobiet:
1. Elena Lilik (Niemcy) 109.67
2. Klaudia Zwolińska (Polska) 110.29
3. Mallory Franklin (Wielka Brytania) 113.63
źródło: mat. prasowe, zdj. Rafał Oleksiewicz
Więcej na temat
komentarze
reklama